Szczecińskie przedszkole zamknięte. Interweniowały kuratorium i policja
Szczecińskie kuratorium oświaty wszczęło kontrolę w niepublicznym "Domowym Przedszkolu". Rodzice skarżyli się na brak ciepłej wody, nagłe zmiany kadrowe, brak opieki wychowawców i nieodpowiednie żywienie dzieci. Interweniowała też policja. Placówka została zamknięta, niewykluczone, że ponownie otwarta już nie zostanie.
Dla kuratorium powodem wszęcia kontroli były sygnały od rodziców, natomiast policja zainterweniowała po - jak to określa - "dziwnym zachowaniu jednego z pracowników przedszkola". Biuro prasowe szczecińskiej policji jednak nie chce powiedzieć, co to "dziwne zachowanie" oznacza.
Zarówno kuratorium, jak i szczecińska policja poinformowały Wirtualną Polskę, że prowadzą dalsze działania w tej sprawie. Kuratorium mówi, że kontrola wykazała nieprawidłowości w funkcjonowaniu "Domowego Przedszkola" przy ul. Noakowskiego, ale o szczegółach będzie mogło poinformować po przygotowaniu dokumentów.
Zatrucie w podwarszawskim przedszkolu. Sanepid podejrzewa salmonellę. Zobacz wideo:
W środę, dzień po policyjnej interwecji, przedszkole nie zostało otwarte. Z nieoficjalnych informacji WP wynika, że do ponownego otwarcia może w ogóle nie dojść.
Placówka niedawno została przejęta przez nowego właściciela i to właśnie wprowadzane przez niego zmiany spotkały się ze sprzeciwem rodziców dzieci. Rodzice informowali kuratorium, że z dnia na dzień zwalaniani byli doświadczeni pracownicy przedszkola. Niektóre dzieci zostały wypisane z placówki.
W mediach zaczęły się nawet pojawiać, że placówka była prowadzona nielegalnie. - Zaprzeczam, przedszkole miało wszystkie niezbędne pozwolenia - poinformowała WP Marta Kufel ze szczecińskiego Urzędu Miasta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl