Szef firmy budowlanej udawał ginekologa
Proces szefa firmy budowlanej, 43-letniego
Jacka S., oskarżonego o molestowanie seksualne czterech kobiet,
narażenie ich zdrowia oraz o fałszowanie dokumentów, rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Lublinie. Mężczyzna podawał się za
lekarza i badał ginekologicznie kandydatki do pracy.
16.04.2008 | aktual.: 16.04.2008 11:48
Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami. Sąd wyłączył jawność rozpraw z uwagi na ochronę dóbr osobistych pokrzywdzonych kobiet.
Według aktu oskarżenia, Jacek S. podstępem doprowadzał do poddania się innej czynności seksualnej kobiety, które odpowiadając na ogłoszenie w prasie, zgłaszały się do jego firmy w poszukiwaniu pracy. Mężczyzna posługiwał się sfałszowanym dyplomem lubelskiej Akademii Medycznej, który świadczył o uzyskaniu przez niego II stopnia specjalizacji ginekologiczno-położniczej.
Podając się za lekarza ginekologa, przeprowadzał w swoim gabinecie badania ginekologiczne, które - jak twierdził - były potrzebne przed przyjęciem do pracy. Gabinet zamykał na klucz.
Według prokuratury, Jacek S. narażał kobiety na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
W komputerze Jacka S. znaleziono filmy z tych badań, nagrane telefonem komórkowym.
Mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów. Nie potrafił jednak wyjaśnić motywów swego postępowania. Jacek S. został zatrzymany w lipcu ub. roku w swoim domu, w jednej z podlubelskich miejscowości. Był tymczasowo aresztowany; w lutym wyszedł z aresztu po wpłaceniu 50 tys. zł kaucji. Grozi mu do 8 lat więzienia.