Trwa ładowanie...

"Szef mnie podrywa, jak temu zapobiec"

"Szef mnie jawnie uwodzi, ale nie przekroczył jeszcze granicy. Ja mam męża, a on żonę."

"Szef mnie podrywa, jak temu zapobiec"
d1blh18
d1blh18

"Szef mnie jawnie uwodzi, ale nie przekroczył jeszcze granicy. Ja mam męża, a on żonę. Co robić, zależy mi na tej pracy" - pisze do nas internautka.

"Mam poważy problem, zależy mi na pracy w firmie, tymczasem szef mnie jawnie uwodzi. Nie mogę powiedzieć, by było to molestowanie seksualne, bo szef uwodzi mnie dość subtelnie, nie mniej obawiam się, że posunie się dalej. Chciałabym uniknąć negatywnych konsekwencji w przyszłości. Mam męża i dzieci, mój szef ma żonę" – pisze w mailu internautka.

"Szef celowo tak organizuje wyjazdy służbowe, bym i ja wyjeżdżała. Najczęściej jedziemy jednym samochodem, mamy blisko siebie pokoje w hotelach. Szef zaprasza mnie na kolacje, najczęściej przy świecach. Mówi, że w tej restauracji jest taki obyczaj i na każdym stoliku zapalają świece. Podczas posiłku zawsze patrzy mi w oczy, mówi, że beze mnie by sobie nie poradził, że jestem najlepszym pracownikiem i że zawsze tak dobrze wyglądam. Powtarza, że podziwia to jak się ubieram, jak wyglądam i pracuję. Na imieniny dał mi kwiaty. Gdy podpisaliśmy umowę z kontrahentem, szef zaprosił mnie na wino do hotelu. Myślałam, ze będą też inni pracownicy, tymczasem byłam tylko ja z szefem. Co robić!? A może przesadzam, ostatecznie szef nigdy nie przekroczył granicy, ale czuję, że chciałby. Nie chcę przenosić się do innej pracy, nie chcę pogorszyć stosunków z szefem, ale obawiam się, że to się źle skończy. Myślę, że już o nas plotkują w firmie. Dodatkowo szef nie jest zbyt przystojny i nawet nie lubię osobiście z nim rozmawiać."

- Z tego co pani pisze trudno ustalić, czy sympatia szefa ma podłoże erotyczne, czy po prostu jest dla pani miły. Zachowanie pracodawcy może być zwykłą wdzięcznością. Nie ma niczego złego w tym, że pracodawca mówi pani, że jest pani dobrym pracownikiem. Cóż, obiektywnie nie ma też nic złego w tym, że szef mówi pani, że ładnie wygląda. Pisze pani, że nie lubi z nim rozmawiać, może nie lubi pani szefa. Może nawet, gdyby był oschły i traktował panią wyjątkowo służbowo też by pani nie lubiła jego obecności - mówi Joanna Pietraś, psycholog społeczny, trener w firmie zajmującej się rekrutacją.

d1blh18

Jeśli podróże służbowe należą do pani obowiązków, trudno i to kwestionować. Podczas takich wyjazdów szefowie najczęściej zajmują pokój obok swych podwładnych, a podróż odbywa się w jednym aucie, czy przedziale pociągu. A kwiaty imieninowe? W wielu firmach taki obyczaj funkcjonuje.

Proszę spojrzeć, jak szef traktuje inne pracownice. Jeśli jest wobec pani miły, uprzejmy, prawi komplementy to nic w tym złego, może chce być szarmancki. Jeśli jednak ma pani podejrzenia, że przekroczy granicę lub, że tylko panią faworyzuje, najlepiej by było żeby pani z nim porozmawiała. To na pewno nie zaszkodzi. Rzeczywiście wspólne picie wina trudno uznać za nagrodę za podpisanie kontraktu. I to może być dość krępujące.

Proszę powiedzieć w sposób uprzejmy i miły, że dziękuje pani za jego zainteresowanie. Ale wieczór z winem jest nieodpowiedni i rodzi pani podejrzenia.

Proszę dodać, że lubi pani swą pracę, ale szef zbyt bardzo skupia się na pani osobie. Proszę powiedzieć o swoich obawach, mówiąc, że zależy pani wyłącznie na stosunkach służbowych. Z drugiej strony, może jest jakaś możliwość przeniesienia się do innego działu. Może warto zmienić miejsce pracy. Jeśli pani nie lubi szefa jako osoby, może warto przenieść się na stanowisko, na którym nie będzie bezpośredniej styczności z pracodawcą – dodaje Joanna Pietraś.

d1blh18
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1blh18