Szef UBS odchodzi, bo "czuje się winny"

Trzęsienie ziemi w szwajcarskim banku UBS. Do dymisji podał się prezes zarządu Oswald Gruebel. Czuje się winny, że nie zapobiegł gigantycznej defraudacji, jakiej dopuścił się jeden z jego pracowników.

Szef UBS odchodzi, bo "czuje się winny"
Źródło zdjęć: © AFP | FABRICE COFFRINI

24.09.2011 22:01

W 2009 r. Greubel był już na emeryturze. UBS ściągnęło go jednak z powrotem w trybie awaryjnym. Miał uratować firmę przed skutkami kryzysu. Misja powiodła się - UBS utrzymało się na powierzchni. Greubel poradził sobie z kryzysem, nie przetrwał jednak trzęsienia ziemi, jakie wywołał w zeszłym tygodniu makler londyńskiej filii UBS.

Kweku Adoboli przeprowadził wiele nieautoryzowanych transakcji. Naraził swoją firmę na utratę ponad 2 mld USD. Większość ekspertów uspokaja, że straty nie są aż tak ogromne, by zagrozić bankowi upadkiem. Nie zmienia to jednak faktu, że ten kwartał UBS zakończy prawdopodobnie na minusie.

Oswald Gruebel ogłosił, że czuje się odpowiedzialny za niewykrycie sekretnych transakcji. Dziś zrezygnował z funkcji prezesa zarządu. Szef UBS Kaspar Villiger natychmiast wyraził smutek z powodu jego odejścia i podkreślił, że Gruebel zasłużył się dla firmy jak mało kto.

W związku z oskarżeniami o defraudację, Adoboli stanął we czwartek 22 września przed sądem. Powiedział sądowi, że jest mu "niezwykle przykro" z powodu tego, co zrobił.

bank szwajcarskibankidymisja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)