Szkoły zamknięte, w sieci wysyp ofert półkolonii. "To zaprzeczenie istoty kwarantanny"

W środę 11 marca rząd poinformował o tym, że wszystkie szkoły, przedszkola i żłobki w naszym kraju zostaną zamknięte. Ta decyzja ma maksymalnie spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa. Ale są placówki, które zaczynają organizować dla dzieci półkolonie, a oferty opieki zbiorowej się mnożą.

Spotkania dzieci w dziesięcioosobowych grupach mogą być zagrożeniem.
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Małecki
Agata Wołoszyn

W środę, 11 marca władze podjęły decyzję o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych w całej Polsce. Szkoły, przedszkola i żłobki zostaną zamknięte na najbliższe dwa tygodnie. Oficjalnie od poniedziałku 16 marca, ale już dziś większość placówek nie pracuje.

- Reagujemy szybciej od innych, by minimalizować skutki rozprzestrzeniania się koronawirusa po całej Polsce - tłumaczył premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu informował, że przyrost liczby chorych jest bardzo gwałtowny, dlatego potrzebna jest izolacja.

W tej sytuacji opieka nad dzieckiem spoczywa na barkach rodziców. Nie wszyscy mogą skorzystać z rządowej specustawy, która gwarantuje przejście na dodatkowy zasiłek opiekuńczy (przypomnijmy, że obecnie taka opcja dotyczy dzieci do lat 8), zatem pojawił się problem, co zrobić z maluchami.

Zaczęło się kombinowanie i szukanie wyjścia z trudnej sytuacji. Na fejsbukowych grupach dedykowanych rodzicom nagle pojawiły się oferty półkolonii dla dzieci. Organizatorzy tworzą spotkania dla najmłodszych w dziesięcioosobowych grupach.

Gwarantują zajęcia w "bezpiecznym miejscu z uwzględnieniem wszystkich środków ostrożności według wymogów WHO". Tylko, że właśnie takich skupisk (mimo, że mogłoby się wydawać, że to "tylko" 10 osób) mamy unikać podczas "narodowej kwarantanny", którą zarządziły władze.

Obraz
© Facebook.com

Oglądaj także: Koronawirus w Polsce. Zasiłki także na dzieci po 8. roku życia

- Jeżeli jest to sąsiedzka pomoc i opieka nad dwójką czy trójką dzieci, to nie stanowi to zagrożenia. Ale większa liczba maluchów z różnych domów, taka jak właśnie w przypadku półkolonii, jest już niebezpieczna. Słyszy się też, że sale zabaw chcą zmieniać w jakieś miejsca, gdzie te dzieci mają spędzać czas. Absurd. To jest dokładnie to, czego nie chcemy - komentuje dr med. Paweł Grzesiowski z Centrum Medycyny Zapobiegawczej oraz oraz Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP.

Ekspert podkreśla, że naszym celem jest ograniczenie kontaktów międzyludzkich.

- Przecież na takie półkolonie trzeba dziecko zawieźć, potem po nie przyjechać, ono spotka się z maluchami z różnych dzielnic, czy środowisk. Tego właśnie obecnie chcemy uniknąć - komentuje dr Grzesiowski.

W internecie rośnie też liczba ogłoszeń proponujących opiekę nad dziećmi. I to lawinowo. Oferty zaczęły pojawiać się tuż po podaniu informacji o dwutygodniowym zamknięciu szkół. Znalazłam ich dziesiątki. Tytuły ogłoszeń nawiązują do obecnej sytuacji: "opiekunka na 2 tygodnie", "opiekunka na czas zamknięcia szkół", "zaopiekuję się twoim dzieckiem covid-19".

Obraz
© olx.pl
Obraz
© gumtree.pl

Z jednej strony wydaje się to bardzo pomocne dla rodziców, którzy nie mogą przez ten czas zająć się dzieckiem. I oczywiście dla tych, którzy mogą sobie na to pozwolić pod względem finansowym.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby opiekunka zajmowała się jednym, maksymalnie dwójką dzieci, ale na wielu ofertach nie ma podanej liczby, jaką opiekunowie chcą się zająć. Ba - w jednym ogłoszeniu znajduje się informacja, że para z dwójką dzieci przyjmie do swojego domu jeszcze maksymalnie czwórkę maluchów. Daje to szóstkę dzieci z różnych środowisk w jednym domu. Może chęci dobre, ale czy jest to bezpieczne?

Obraz
© gumtree.pl
Obraz
© olx.pl

- Takich rzeczy nie róbmy. To jest zaprzeczenie istoty kwarantanny. Chcemy ograniczyć kontakty międzyludzkie. Gdy do takiej opiekunki przyjedzie czworo dzieci z różnych stron miasta, to jest to zagrożenie - komentuje dr Grzesiowski.

Ekspert podkreśla, żeby nie przyszło nam teraz do głowy robienie "domowego przedszkola". Mówi też, że nie można dać się zwariować. Powierzenie opieki nad dzieckiem sąsiadce, która ma nawet kilkoro swoich dzieci nie jest niczym złym, a może okazać się bardzo pomocne. Chodzi tu tylko i wyłącznie o ostrożność w organizowaniu spotkań w większych grupach.

W środę Ministerstwo Rodziny poinformowało, że rodzice dzieci w wieku do 8 lat mogą skorzystać z zasiłku opiekuńczego. Tutaj możecie przeczytać jak o niego wnioskować. W czwartek minister rozwoju Jadwiga Emilewicz poinformowała, że prawdopodobnie to uprawnienie zostanie rozciągnięte na rodziców dzieci do 12. roku życia. Później się jednak z tych słów wycofała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Wybrane dla Ciebie
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł
Wody ciągle brakuje. Oto jak znikają polskie jeziora
Wody ciągle brakuje. Oto jak znikają polskie jeziora
"Jest klęska urodzaju". Co się dzieje na rynku warzyw?
"Jest klęska urodzaju". Co się dzieje na rynku warzyw?
Robisz pranie w 40 stopniach? To mówią na ten temat hydraulicy
Robisz pranie w 40 stopniach? To mówią na ten temat hydraulicy
Małe kwoty, a kłopot może być spory. Nie przelewaj tak pieniędzy
Małe kwoty, a kłopot może być spory. Nie przelewaj tak pieniędzy
Specjalna emerytura dla roczników 1949-1969. Na czym polega?
Specjalna emerytura dla roczników 1949-1969. Na czym polega?
Drony nad autostradą. Niemcy sprawdzają ciężarówki przy granicy
Drony nad autostradą. Niemcy sprawdzają ciężarówki przy granicy
Zmowa dociska rolników? Urząd odpowiada ministrowi rolnictwa
Zmowa dociska rolników? Urząd odpowiada ministrowi rolnictwa
Nie każdy senior o tym wie. Oto co umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. Oto co umożliwia legitymacja emeryta
Mariusz Pudzianowski o pracy w niedzielę. W sieci zawrzało
Mariusz Pudzianowski o pracy w niedzielę. W sieci zawrzało
Kupiłeś nowy telewizor? Musisz go zgłosić. Po tym czasie 800 zł kary
Kupiłeś nowy telewizor? Musisz go zgłosić. Po tym czasie 800 zł kary