Koronawirus. Ludzie wykupują jedzenie przez internet. Czas oczekiwania na dostawę - tydzień

Około tygodnia - tyle wynosi czas oczekiwania na dostawę zakupów spożywczych, które zrobimy przez internet. Sprawdziłam, jak teraz - w środę wczesnym popołudniem, tuż po ogłoszeniu przez rząd kolejnych radykalnych kroków - wygląda sytuacja w kilku najpopularniejszych sklepach. Ryżu, makaronu i... papieru toaletowego prawie nigdzie nie ma.

W sklepach internetowych - kasza, ryż, makaron czy papier toaletowy są towarami deficytowymi.
Źródło zdjęć: © East News | Przemysław Graf/Reporter
Agata Wołoszyn

Liczba osób zarażonych koronawirusem cały czas rośnie. Rząd podejmuje decyzje, które mają zatrzymać ludzi w domu: od czwartku zamknięte będą placówki oświatowe i kulturalne, odwoływane są imprezy masowe, zalecana jest praca zdalna. Polacy zatem robią zapasy żywności. Niektórzy odwiedzają sklepy spożywcze, a inni z uwagi na brak czasu, wygodę lub kwarantannę domową - zamawiają zakupy prosto do domu. Niestety czas oczekiwania na produkty może wynieść nawet 7 dni.

Zakupy z dostawą do domu cieszą się dużą popularnością. Jeszcze większą teraz, gdy istnieje zagrożenie zarażenia koronawirusem. Jeszcze niedawno zamówione przez internet produkty spożywcze były w naszym domu nawet tego samego dnia. Dziś ten czas się wydłużył i to znacznie.

Najkrótszy czas oczekiwania na zakupy zaobserwowałam w sklepie Api Market. Jeśli zamówimy produkty dziś, otrzymamy je za 2 dni. Sklepów tej sieci nie ma jednak zbyt dużo w Polsce, więc dostępność jest ograniczona.

Obraz
© apimarket.pl

Zobacz także: Walka z koronawirusem w Polsce. Minister zdrowia: kupujemy wszystko, co jest na rynku

Wchodzę na stronę sklepu internetowego Frisco. Od razu po zalogowaniu sprawdzam dostępne terminy dostawy. Nie ma nawet co liczyć na to, że zakupy dotrą na drugi dzień czy nawet za 2 dni. Najbliższy termin dostawy to 17 marca, czyli uwaga... za 6 dni!

Obraz
© Frisco.pl
Obraz
© Frisco.pl

Sprawdzam, ile wynosi czas oczekiwania w innych sklepach. W Tesco nie dostaniemy zakupów wcześniej niż za 8 dni. Najbliższy wolny termin to czwartek 19 marca.

Obraz
© ezakupy.tesco.pl
Obraz
© ezakupy.tesco.pl

Po wejściu na stronę sklepu internetowego Auchan od razu wyświetla się informacja, że najbliższy termin dostawy to środa o 16:00, czyli za równy tydzień.

Obraz
© auchandirect.pl

W Carrefourze jest jeden wolny termin dostawy za 5 dni (16 marca) oraz za 8 dni, czyli 19 marca. Dopiero za 9 dni, w piątek 20 marca, mamy więcej dostępnych godzin, w których moglibyśmy dostać nasze zakupy. To prawie półtora tygodnia czekania na jedzenie. Można nawet zapomnieć, co się zamówiło.

Obraz
© zakupycodzienne.carrefour.pl

Oczywiście dostępność dostaw zmienia się z chwili na chwilę. Zapewne już w trakcie pisania tego tekstu niektóre terminy przestały być dostępne. Robienie zakupów spożywczych przez internet jest dzisiaj jak licytowanie na jakiejś ważnej aukcji. Liczy się refleks i spryt. Emocji też może być przy tym sporo.

Na stronie sklepu "Do Domku" pojawił się komunikat, że ilość zamówień jest kilkukrotnie większa niż w okresie przedświątecznym. Klienci mogą się dowiedzieć, że "niektóre towary zostały wyprzedane i przez kilka godzin lub kilka dni mogą być niedostępne".

Obraz
© dodomku.pl

Sprawdziłam też, czy widoczne są deficyty produktów, tak jak w przypadku sklepów stacjonarnych. W Auchan większość artykułów z kategorii suchych, czyli kasza, ryż, makarony, jest wyprzedana i oznaczona jako niedostępna. Zostały pojedyncze opakowania, ale np. ryżu do sushi albo tajskiego. Innych - tych najbardziej popularnych po prostu nie ma.

Obraz
© auchandirect.pl

Na Frisco sytuacja jest taka sama. Ryżu i makaronu kupić nie można.

Obraz
© Frisco.pl

Sprawdziłam również dostępność papieru toaletowego. Zostało naprawdę niewiele opakowań, praktycznie wszystko zniknęło.

Obraz
© auchandirect.pl
Obraz
© Frisco.pl

Braki są również widoczne w kategorii konserw, warzyw w puszkach, dżemów i innych przetworów z dłuższym terminem przydatności do spożycia. Np. na stronie Frisco gdy wpisałam słowo "konserwa", wszystkie produkty wyświetliły mi się na szaro, czyli oznaczone jako "niedostępne".

Obraz
© Frisco.pl

W sklepie internetowym Tesco i Carrefour są jeszcze dostępne produkty z deficytowych kategorii, ale i tak nie możemy mieć pewności, że wszystko dostaniemy. Dostawa za 7 dni może sprawić, ze artykuły wykupi ktoś inny i wtedy do nas nie trafią.

Choć z wielu stron słyszymy zapewnienia, że jedzenia nie zabraknie, a robienie zakupów na zapas nie jest potrzebne, to jak widać wolimy się "zabezpieczyć".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Premia za nadbagaż? Tak dorabiają pracownicy taniej linii
Premia za nadbagaż? Tak dorabiają pracownicy taniej linii
Glapiński szuka stażystów. Oto ile płaci za pracę w NBP
Glapiński szuka stażystów. Oto ile płaci za pracę w NBP
Godzina straty, złośliwe trąbienie. Rolnicy krytykują przepisy ws. kombajnów
Godzina straty, złośliwe trąbienie. Rolnicy krytykują przepisy ws. kombajnów
14 emerytura 2025 netto. Tyle na rękę dostaną seniorzy
14 emerytura 2025 netto. Tyle na rękę dostaną seniorzy
Powstaje nowy modowy gigant w Europie. Dwie znane marki łączą siły
Powstaje nowy modowy gigant w Europie. Dwie znane marki łączą siły
Takich reklam w Zakopanem jeszcze nie było. Arabów kuszą Arabowie
Takich reklam w Zakopanem jeszcze nie było. Arabów kuszą Arabowie
Zapłacił równowartość 36 mln zł za torebkę. Ustanowił nowy rekord
Zapłacił równowartość 36 mln zł za torebkę. Ustanowił nowy rekord
Zamknęli 6 kąpielisk nad Zatoką Gdańską. Wykryli groźną substancję
Zamknęli 6 kąpielisk nad Zatoką Gdańską. Wykryli groźną substancję
Amerykańska legenda od konserw bankrutuje. Szuka nowego kupca
Amerykańska legenda od konserw bankrutuje. Szuka nowego kupca
Restauratorzy robią to nagminnie. Klienci nie wiedzą, ile zapłacą
Restauratorzy robią to nagminnie. Klienci nie wiedzą, ile zapłacą
Płacą 13 tys. zł, brakuje pracowników. Polska branża ma problem
Płacą 13 tys. zł, brakuje pracowników. Polska branża ma problem
Pokazała ceny w sklepie w Chorwacji. "Jak wy tu żyjecie?"
Pokazała ceny w sklepie w Chorwacji. "Jak wy tu żyjecie?"