Szok! Polska kawa jest gorsza od niemieckiej?!
Polska kawa gorsza od niemieckiej?! Niestety, okazuje się, że to przekonanie nie jest wyssaną z palca plotką. Badania pokazały, że kawa, która trafia na polski rynek jest bardziej kwaśna od tej z Niemiec. Ale nie tylko kawa... Tak samo jest z czekoladą, przyprawami i proszkami. Te na polski rynek też są gorszej jakości.
Polska kawa gorsza od niemieckiej?! Niestety, okazuje się, że to przekonanie nie jest wyssaną z palca plotką. Badania pokazały, że kawa, która trafia na polski rynek, jest bardziej kwaśna od tej z Niemiec. Ale nie tylko kawa... Tak samo jest z czekoladą, przyprawami i proszkami. Te na polski rynek też są gorszej jakości.
Choć czasy PRL już minęły, w Polsce nadal panuje przeświadczenie, że to, co niemieckie, jest lepsze. Dlaczego? Okazuje się, że zagraniczne produkty mają inny skład zarówno jakościowy, jak i smakowy. Tak jest z kawą kupowaną w Polsce, która rożni się od swoich niemieckich odpowiedników.
To nie mity stworzone przez polskich konsumentów, ale fakty potwierdzone przez badania. Słowacka Federacja Konsumentów porównała kawy koncernów, które trafiają zarówno na rynek niemiecki, jak i do sklepów w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym do Polski. Wyniki szokują!
Testy przeprowadzone przez Słowaków pokazały, że na nasz rynek trafiają kawy gorszej jakości w porównaniu do tych, które sprzedawane są w Niemczech czy Austrii. Okazało się, że kawa kupowana w Polsce ma inny smak.
Jak to możliwe? Okazuje się, że ziarna w kawach kupowanych w polskich sklepach często są niejednolite, co oznacza, że do paczki trafiają i te lepszej jakości, i te słabszej. Natomiast ziarna kaw trafiających na rynek niemiecki są delikatniej palone i specjalnie selekcjonowane. Efekt jest taki, że w smaku polska kawa jest bardziej kwaśna od niemieckiej. Producenci gwałtownie zaprzeczają, a niektórzy tłumaczą, że minimalne różnice są spowodowane różnymi gustami konsumentów z danego kraju. Ale przyznają, że istnieją różnice smakowe.
– Kawa przygotowywana dla polskich konsumentów jest praktycznie takim samym produktem jak ten, który trafia do Niemiec. Powstaje w tym samym zakładzie i zgodnie z tymi samymi procedurami. Minimalne różnice polegają na modyfikacji samego smaku kawy, co wynika z życzeń naszych klientów – tłumaczy Agnieszka Kępińska-Sadowska z firmy Mondelez Polska, dystrybutora kawy Jacobs.
Innego zdania są konsumenci i sprzedawcy niemieckich produktów w Polsce.
– Polacy chętnie kupują niemieckie kawy, twierdząc, że są lepsze. Choć na pierwszy rzut wyglądają tak samo, ogromną różnicę czuć w smaku. Niemieckie kawy są delikatniejsze, mają intensywniejszy aromat – mówi Zbigniew Krawczyk, sprzedający niemieckie produkty w Krakowie.
Ale to nie koniec! Różnice znajdziemy nawet w międzynarodowej Coca-Coli. Według badań Słowackiej Federacji Konsumentów w polskiej Coca-Coli jest mniej cukru i kofeiny niż w tej sprzedawanej w Niemczech. Poza tym produkt trafiający na nasz rynek słodzony jest izoglukozą, wytwarzaną z kukurydzy, a tymczasem do jej zachodniego odpowiednika dodawany jest cukier i sacharoza. Poza żywnością Polacy chętnie sięgają po niemiecką chemię. Proszek czy płyn do płukania z Niemiec nie tylko ładniej pachną, ale także są bardziej skoncentrowane, dzięki czemu lepiej piorą a można dodać ich mniej. W tabelce poniżej pokazaliśmy, jak bardzo różnią się niemieckie i polskie produkty!
OTO lista produktów, które nie wytrzymują konkurencji ze swymi niemieckimi odpowiednikami:
*Kawa *– polska kawa ma bardziej kwaśny smak od kawy niemieckiej, różnice spowodowane są innym sposobem palenia kawy i jakością ziaren
Coca-Cola – w napojach trafiających do polskich sklepów jest mniej cukru i kofeiny niż w niemieckich odpowiednikach, dodatkowo Coca-Cola sprzedawana w sklepach w Europie Środkowej i Wschodniej słodzona jest izoglukozą wytwarzaną z kukurydzy
Czekolada z orzechami tzw. „z okienkiem” – nie pierwszy rzut oka czekolada z orzechami sprzedawana w Polsce i w Niemczech niczym się nie różni, ale polski odpowiednik ma mniej orzechów i kakao niż czekolada niemiecka, jest też droższa
*Proszek do prania *– niemieckie proszki są bardziej skoncentrowane i skuteczne, dzięki temu wystarczają na większą ilość prań, z 5,5 kg niemieckiego proszku wychodzą aż 83 prania, a z 6 kg polskiego odpowiednika otrzymujemy 60 prań
Płyn do płukania – niemiecki płyn do płukania ma bardziej gęstą konsystencję i intensywniejszy zapach niż polski odpowiednik, 2 litry niemieckiego płynu do płukania Lenor wystarczają na 57 prań, polskiego na 36 prań
*Przyprawy *– Słowacka Federacja Konsumentów odkryła różnicę w pieprzu i papryce sprzedawanych w Europie Środkowej, w pieprzu sprzedawanym w Polsce znajdziemy mniejsze ziarna niż w austriackim opakowaniu, próbki z Węgier i Słowacji były bardziej wilgotne niż przewidują normy, a kilogram papryki sprzedawany w Bułgarii zawierał 108,9 g wyciągu z papryki, a ten sam towar w Austrii miał 140 g.