Szybsza eksmisja i niższy podatek od najmu
Od dziś można podpisywać nowy rodzaj umów najmu. Trzeba jednak płacić podatek i spełnić kilka warunków formalnych.
28.01.2010 | aktual.: 28.01.2010 09:59
Wchodzą w życie przepisy dotyczące najmu okazjonalnego. Zawiera je nowelizacja ustawy o ochronie praw lokatorów (DzU z 2010 r. nr 3, poz. 13). Z nowych uregulowań mogą skorzystać wyłącznie osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej w zakresie najmu.
Właściciel i najemca mogą zawrzeć umowę tylko na czas określony, maksymalnie na dziesięć lat (z prawem przedłużenia). Niezbędne jest także notarialne oświadczenie najemcy, że jeśli nie będzie przestrzegał jej warunków lub gdy ona wygaśnie, dobrowolnie się wyprowadzi. Musi ponadto podać adres lokalu, do którego w razie potrzeby zostanie przymusowo przeniesiony. Niezbędna będzie także zgoda właściciela lokalu, którego adres podano w oświadczeniu, że nie ma nic przeciwko temu.
Właściciel mieszkania, który zechce prowadzić najem okazjonalny na nowych zasadach, musi zarejestrować umowę u naczelnika urzędu skarbowego właściwego dla miejsca jego zamieszkania oraz regularnie płacić podatek od najmu. Co w zamian zyskuje? Przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli najemca nie będzie chciał się wyprowadzić z jego lokalu, ma prawo skorzystać z instytucji dobrowolnego poddania się egzekucji. Polega to na tym, że wystąpi do sądu rejonowego, by nadał umowie klauzulę natychmiastowej wykonalności, i może już iść do komornika. Ten przymusowo przekwateruje lokatora pod adres wskazany w oświadczeniu, a gdyby były z tym kłopoty, dokona eksmisji na bruk.
Osoba, która nie zechce skorzystać z tego typu umowy, nadal będzie mogła wynajmować lokal na dotychczasowych zasadach. Oznacza to, że dużo trudniej będzie jej się pozbyć niechcianego lokatora. Musi bowiem uzyskać wyrok eksmisyjny, a eksmisji komornik może dokonać tylko do lokalu socjalnego lub tymczasowego pomieszczenia.
Pośrednicy w handlu nieruchomościami są sceptycznie nastawieni do nowego rodzaju najmu. W tej chwili - według nich - właściciele mają kłopoty z wynajęciem mieszkań (chodzi przede wszystkim o duże lokale). Jeżeli więc znajdą chętnego, będą robić wszystko, by podpisać z nim umowę. Nie będą zatem stawiali tego typu warunków.
Nowela zlikwidowała (przepisy w tej sprawie obowiązują od 1 stycznia br.) 20-proc. stawkę podatku od najmu, którą trzeba płacić po przekroczeniu 4 tys. euro przychodu. Teraz od wszystkich przychodów płaci się 8,5 proc. zryczałtowanego podatku. W wypadku ryczałtu nie można wprawdzie odliczać kosztów utrzymania wynajmowanego lokalu, ale powinna to zrekompensować jego niższa stawka.
Renata Krupa-Dąbrowska
Rzeczpospolita