Szykują się duże zmiany. Sprawdzamy, co PiS planuje na przełomie roku

Wybory samorządowe w Polsce odbędą się już za niecały rok. Ponieważ ewentualne zmiany w kodeksie i ordynacji wyborczej nie mogą zostać wprowadzone zbyt późno, już teraz na sejmowych korytarzach słyszy się o planowanych przez PiS rewolucjach. Jakich i kiedy powinniśmy się ich spodziewać?

Szykują się duże zmiany. Sprawdzamy, co PiS planuje na przełomie roku
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk
Patryk Osowski

Największa zmiana ma dotyczyć ewentualnej likwidacji drugiej tury wyborów na wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast. PiS zamówił też już podobno badania dotyczące tego, jak na wynik głosowań wpłynęłyby zmiany okręgów i likwidacja JOW-ów do rad gmin. Czy wiemy coś jeszcze? – Nie wiemy nic, ale podejrzewam, że czekają z decyzjami do ostatniego momentu. W takich sytuacjach najważniejsze są sondaże. W zależności od nich, będą opłacać im się różne rozwiązania – ocenia w rozmowie z WP szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. - W tej chwili PiS ma ponad 40 proc. poparcie. To naprawdę dużo, ale do przyszłorocznych wyborów wiele może się jeszcze zmienić – dodaje.

Wszystkie ręce na pokład. PO, Nowoczesna i PSL połączą siły

Liczenia będzie sporo. Ponieważ w obecnej sytuacji żadne z ugrupowań nie ma z PiS najmniejszych szans, będą zmuszeni do tworzenia koalicji i wystawiania wspólnych kandydatów. - Oczywiście jesteśmy na to gotowi. Czujemy odpowiedzialność za Polskę, ale pamiętajmy, że w niektórych przypadkach nawet nasza koalicja byłaby niewystarczająca do wyprzedzenia wyniku PiS – przyznaje Lubnauer.

Czy przez działania partii Jarosława Kaczyńskiego będziemy więc świadkami wyjątkowo bliskiej współpracy ugrupowań opozycyjnych. – Jasne. Jeśli zajdzie taka potrzeba jesteśmy gotowi rozmawiać z Nowoczesną, PSL i lewicą – zapewnia nas szef klubu PO Sławomir Neumann. Przyznaje, że nie ma tu na myśli partii Razem ani SLD, bo te partie postanowiły walczyć "w pojedynkę".

PiS wycofa się z pomysłu dwukadencyjności?

Poseł Platformy Obywatelskiej przyznaje, że coraz częściej słyszy się również o pomyśle dopuszczenia do startu w wyborach wyłącznie partii politycznych. Dla bardzo popularnych w niektórych regionach lokalnych komitetów byłoby to poważne utrudnienie. – Trudno jeszcze przesądzać, na które rozwiązania PiS ostatecznie się zdecyduje. Jedno jest pewne. Przygotowują jakieś zmiany, a w Sejmie mają większość, więc nie będą mieli problemu, by je przegłosować. Przypuszczam, że szczegóły poznamy na samym początku przyszłego roku – stwierdza. O tym, że informacje o propozycjach PiS pojawią się już niebawem, mówił w środę w Sejmie również wiceprezes tej partii Adam Lipiński. W rozmowie z Gazetą Wyborczą przyznał: "Jeżeli miałoby to nastąpić, to szybko, bo nie możemy zmieniać prawa w ostatnich miesiącach przed wyborami". - Pracujemy nad zmianami - dodał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS).

Od marca dużo mówiło się też o propozycji wprowadzenia dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast – nawet tych już urzędujących. Wszystko wskazuje jednak na to, że partia rządząca wycofa się z tego pomysłu. Przypomnijmy, że przeciwko takiemu rozwiązaniu protestował nawet prezydent Andrzej Duda. Powodem jego decyzji był oczywiście zarzut, że naruszałoby to regułę "prawo nie działa wstecz".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)