Szykuje się zmiana na rynku kredytów hipotecznych

Mamy ważną informację dla tych, którzy spłacają kredyty hipoteczne, albo planują taki zaciągnąć. Zdaniem analityków do końca roku stopy procentowe mogą spadać. To oznacza, że popyt na nie może wzrosnąć, a za nim w górę mogą pójść marże banków.

Szykuje się zmiana na rynku kredytów hipotecznych
Źródło zdjęć: © Fotolia | V. Yakobchuk

08.09.2014 | aktual.: 10.09.2014 14:32

Mamy ważną informację dla tych, którzy spłacają kredyty hipoteczne lub planują taki zaciągnąć. Zdaniem analityków, do końca roku stopy procentowe mogą spadać. To oznacza, że popyt na kredyty hipoteczne może wzrosnąć. W górę mogą pójść też marże banków.

Analityk Expandera Jarosław Sadowski szacuje, że w przyszłym miesiącu Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe o 0,25 pkt proc. W kolejnych miesiącach spodziewa się dalszych obniżek. - To byłaby dobra informacja dla spłacających kredyty hipoteczne oraz planujących je zaciągnąć - powiedział PAP.

Sadowski zauważył jednak, że kiedy stopy procentowe spadają, banki podwyższają marże kredytów. Ocenił, że już obecnie są one dość wysokie. Dla kredytów z 5-proc. wkładem własnym marża sięga 2,24 proc. Na początku roku było to 1,94 proc. W przypadku kredytów z 25-proc. wkładem własnym jest to 1,81 proc. (w styczniu 1,65 proc.).

Zdaniem analityka Expandera banki mogą dalej podwyższać marże, wykorzystując fakt, że WIBOR (wysokość oprocentowania kredytów na polskim rynku międzybankowym) będzie spadał w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych. - Nie należy się oczywiście spodziewać gwałtownych podwyżek, ale stopniowych, podobnych do tych z ostatnich miesięcy. W takich momentach bankom jest łatwiej podwyższać marże, bo klienci tego nie widzą – zaznaczył Sadowski.

W ostatnim czasie dostępność kredytów pozostawała na dość stabilnym poziomie.

Trzyosobowa rodzina z dochodem 5 tys. zł netto mogła pożyczyć na mieszkanie 410-420 tys. zł. - Od wielu miesięcy zdolność kredytowa Polaków pozostaje w miarę stabilna. Myślę, że bankom zależy, by się za bardzo nie poprawiała. Bo niskie stopy procentowe oznaczają większą dostępność kredytu dla mniej zarabiających. A to z kolei rodzi niebezpieczeństwo, że tacy kredytobiorcy mogą mieć problem ze spłatą zadłużenia w przyszłości – tłumaczy Sadowski.

Analityk szacuje, że pod koniec roku wzrośnie popyt na kredyty hipoteczne. - Od przyszłego roku zaostrzą się wymagania banków w zakresie wkładu własnego. Dwukrotnie więcej będzie trzeba wyłożyć gotówki, by uzyskać kredyt. Teraz wymagany jest 5-proc. wkładu własnego, a od 2015 r. będzie to 10 proc. To duża kwota dla wielu Polaków - zaznaczył.

Również główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek oceniła, że stopy procentowe będą spadać, a to oznacza niższe oprocentowanie kredytów hipotecznych.

Ekonomistka spodziewa się dwóch obniżek stóp procentowych w tym roku - w październiku i listopadzie, łącznie o 50 pkt bazowych. Zaznaczyła jednak, że spadek oprocentowania banki mogą rekompensować podwyżką marż.

Jej zdaniem w najbliższych miesiącach nie powinna spadać zdolność kredytowa Polaków. Kurtek zakłada, że sytuacja na rynku pracy nie będzie się pogarszać w związku m.in. z konfliktem rosyjsko-ukraińskim, embargiem narzuconym na Polskę przez Federację Rosyjską czy słabnącym ożywieniem gospodarczym w strefie euro. Zauważyła, że rynek pracy z opóźnieniem reaguje na to, co dzieje się w gospodarce. - Spodziewam się rozwoju akcji kredytowej w Polsce, choć w umiarkowanym tempie - dodała.

- Prognozy na najbliższe kwartały pokazują, że stopy procentowe mogą jeszcze spaść. Potwierdzają to notowania kontraktów terminowych na stopę procentową - szacuje również Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości, kierownik działu analiz Lion's Bank.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (126)