Bodaj Paweł Lisicki zauważył, że w Europie możliwe są dziś dwa scenariusze - albo rozwój strefy Euro i pogłębienie integracji pod dyktando Niemiec, albo jej rozpad, a potem być może rozpad całej UE. I że żaden z nich "nie spędza snu z powiek polskim politykom". Można powiedzieć - nic nowego. Klasyk Brzozowski stwierdził już sto la temu, że w Europie jesteśmy już tylko gapiami przyglądającymi się wielkiemu dramatowi świata - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski publicysta "Krytyki Politycznej" Michał Sutowski.