Dolar(strona 138/1)

Za nami nudna, przedostatnia w tym półroczu sesja na rynku walutowym.

W poniedziałkowe południe złoty nieznacznie zyskuje w relacji do euro oraz balansuje na poziomach zbliżonych do piątkowego zamknięcia w stosunku do dolara.

Złoty pozostaje w konsolidacji od dwóch tygodni, a koniec miesiąca raczej już tego nie zmieni. Zarówno wzrost deficytu, jak i ostatnia obniżka stóp procentowych zostały już zdyskontowane w wycenie PLN i znalazły odbicie we wzroście notowań EUR/PLN w pobliże górnego ograniczenia kanału wahań.

W poniedziałek godz. 9:22 za euro płaci się średnio 4,4950 zł, a dolar jest wart 3,2050 zł. Z kolei frank jest wyceniany na 2,9450 zł.

Koniec tygodnia przebiega pod znakiem pozytywnych nastrojów na rynkach finansowych. Wczorajsze wystąpienie prezesa Rezerwy Federalnej przed Kongresem zostało dobrze przyjęte przez rynek.

Piątkowy handel na złotym charakteryzował się naruszeniem istotnych poziomów przez euro (4,50 zł) i dolara (3,20 zł), które miało miejsce w godzinach rannych. Później notowania powróciły powyżej tych wartości, ale nie na tyle, aby móc twierdzić, iż ranny ruch mógł mieć znamiona technicznej pułapki.

Na wczorajszej sesji pojawiło się kilka pretekstów do wzrostów i rynek je wykorzystał.

Podczas dzisiejszej sesji w dalszym ciągu można było obserwować konsolidację w notowaniach EUR/USD. Eurodolar już od prawie trzech tygodni porusza się w kanale z góry ograniczonym poziomem 1,4100, a z dołu 1,3800.

Kurs EUR/CHF, który do południa korygował wczorajsze silne wzrosty, wywołane najprawdopodobniej interwencją walutową Narodowego Banku Szwajcarii, mocno ruszył do góry.

Na rynkach utrzymuje się atmosfera marazmu i braku wyraźniejszego kierunku. Korekta spadkowa na indeksach przebiega stosunkowo spokojnie.

Obawy, iż amerykański bank centralny będzie starał się w większym stopniu ograniczyć oczekiwania inflacyjne i tym samym ograniczyć ewentualny dalszy wzrost długoterminowych rentowności amerykańskich obligacji rządowych, okazały się nieco przesadzone.

Dzisiejsza sesja na rynku złotego rozpoczęła się od lekkiego umocnienia polskiej waluty. Kurs EUR/PLN zniżkował w okolice 4,5000, a USD/PLN spadł do poziomu 3,2200. Cały czas jednak zarówno notowania euro, jak i dolara pozostają w konsolidacji.

W kwietniu dynamika sprzedaż detaliczna na Węgrzech spadła o 4,1 proc. w relacji rocznej, po tym jak miesiąc wcześniej spadek ten sięgnął 3,6 proc.

Komunikat Fed nie przyniósł rozstrzygnięcia na parze EURUSD.

Złoty, podobnie jak i inne waluty regionu, kończy środowe notowania umocnieniem wobec dolara i euro.

Notowania EUR/PLN rozpoczęły dzisiejszą sesję w pobliżu górnego ograniczenia przedziału wahań, w którym przebywają od początku minionego tygodnia. Około godziny 10.00 kurs EUR/PLN kształtował się w okolicach 4,5400.

We wtorek sytuacja na rynku walutowym rozwijała się bardzo dynamicznie. Inwestorzy przyzwyczajeni do szerszych zakresów konsolidacji na głównych parach w walutowych mogli być zaskoczeni skalą wczorajszego ruchu na EURUSD.

W dniu dzisiejszym inwestorzy skupią swoją uwagę głównie na wieczornym komentarzu FED-u, którego szef, Ben Bernanke ma zamiar wykorzystać treść tego komentarza do ucięcia spekulacji rynku, który oczekuje pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA jeszcze w tym roku.

Środowy poranek przynosi umocnienie złotego, będące pochodną lekkiej poprawy nastrojów, a więc i spadku awersji do ryzyka na rynkach światowych oraz zwyżki kursu EUR/USD powyżej poziomu 1,41 dolara.

Choć decyzja Fed i publikacja komunikatu dopiero dziś wieczorem, rynkowa gra na parze EURUSD zaczęła się już wcześniej.