gus(strona 4/141)

Sprzedaż detaliczna w październiku wzrosła o 2,3 proc. licząc rok do roku i była wyższa o 4,2 proc. niż we wrześniu - poinformował Główny Urząd Statystyczny. Dane te są nieco lepsze od oczekiwań ekonomistów.

Produkcja przemysłowa w październiku wzrosła o 1,6 proc. rdr, a w porównaniu z wrześniem była wyższa o 3,5 proc. - poinformował GUS. Rynek w tzw. konsensusie spodziewał się wzrostu produkcji o 1,7 proc. w ujęciu rocznym i o 3,4 proc. wobec września.

Ceny w październiku spadły o 0,6% licząc rok do roku, a w porównaniu z wrześniem br. nie zmieniły się - poinformował Główny Urząd Statystyczny. To dobra wiadomość dla konsumentów, ponieważ zwiększa się siła nabywcza ich pieniędzy. Niestety - zła dla handlowców i producentów, bo godzi to w ich interesy.

Od początku roku do końca września wartość eksportu wyniosła120 mld 549,1
mln euro i była wyższa o 4,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 r.

GUS podał, że średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu wyniosło 3900,49 zł. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 3,4 proc., a zatrudnienie zwiększyło się o 0,8 proc.

Zatrudnienie w Polsce powoli, ale systematycznie rośnie. We wrześniu, jak podał resort pracy, stopa bezrobocia obniżyła się do 11,5 proc. i według przewidywań będzie dalej spadać, choć już wolniej. To, jak się okazuje, sytuacja, w której polscy pracodawcy muszą zacząć zabiegać o pracowników.

Liczba mieszkańców Polski będzie systematycznie malała i w 2050 r. spadnie
do 33 mln 950 tys. mieszkańców - wynika z "Prognozy ludności na lata 2014-2050" opublikowanej przez GUS. Społeczeństwo będzie się też gwałtownie starzeć.

Produkt Krajowy Brutto w drugim kwartale 2014 roku wzrósł o 3,3 proc. rok do roku w porównaniu ze wzrostem o 3,4 proc. rdr w pierwszym kwartale - wynika z piątkowego komunikatu GUS.

Bezrobocie w lipcu wyniosło 11,9 proc. wobec 12 proc. w czerwcu 2014 r. -
poinformował Główny Urząd Statystyczny. Najwyższe bezrobocie (18,6 proc.) odnotowano w
województwie warmińsko-mazurskim, a najniższe (8,2 proc.) w woj. wielkopolskim

Wtorkowe dane GUS są optymistyczne dla gospodarki - uważa minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem tendencja spadku stopy bezrobocia możliwa jest do utrzymania do października.

Stopa bezrobocia spadła w lipcu do 11,9 proc. To o 0,1 pkt. proc. gorzej niż przewidywano. Nieźle wygląda natomiast sprzedaż detaliczna. Według GUS w lipcu zanotowano wzrost o 2,1 proc. To dokładnie tyle, ile prognozowali analitycy.

Jeszcze nie tak dawno nasz eksport poza Unię, np. do Chin, USA, Norwegii czy na Bliski Wschód rósł w imponującym tempie sięgającym kilkudziesięciu procent. W ostatnich miesiącach ta ekspansja nieco wyhamowała - informuje "Puls Biznesu".

Przeciętne wynagrodzenie brutto w lipcu wyniosło 3964,91 zł, co oznacza, że rok do roku wzrosło o 3,5 proc., a miesiąc do miesiąca wzrosło o 0,6 proc. - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny.

Przeciętne wynagrodzenie brutto w lipcu wyniosło 3964,91 zł, co oznacza, że rok do roku wzrosło o 3,5 proc., a miesiąc do miesiąca wzrosło o 0,6 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny.

Produkt Krajowy Brutto (ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego, niewyrównany sezonowo) wzrósł o 3,2% r/r w II kw. 2014 r. wobec 3,4% wzrostu w poprzednim kwartale, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) w szybkim (eksperymentalnym) szacunku tych danych.

Samorządy chcą zmiany zasad naliczania subwencji oświatowej - informuje "Rzeczpospolita".

Deflacja konsumencka wyniosła 0,2% w ujęciu rocznym w lipcu 2014 r. (wobec 0,3% r/r w inflacji poprzednim miesiącu), wynika z komunikatu Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w komunikacie.
To pierwsza taka sytuacja w historii polskiej gospodarki.

Pierwszy raz w historii III RP zanotowano deflację. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce 32 lata temu. Według GUS ceny rok do roku spadły o 0,2 proc. Wbrew pozorom nie jest to dobra informacja.

Przeciętne wynagrodzenie w II kwartale 2014 roku wyniosło 3.739,97 zł, co oznacza wzrost w ujęciu rocznym o 3,5 proc. - podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny.

W Polsce rodzi się mało dzieci. Żyjemy coraz dłużej. To oznacza, że emerytury dzisiejszych 30 czy 40-latków będą niższe niż obecnie