notowania(strona 5/250)

Powszechny zasięg wtorkowych spadków, obejmujący wszystkie segmenty naszego rynku, duża dynamika zniżki indeksu największych spółek i towarzyszące temu spore obroty, to mieszanka okoliczności, które nie najlepiej wróżą nie tylko dzisiejszym notowaniom, ale i być może sytuacji na kolejnych sesjach. Byki jednak wciąż mają szansę zanegować spadkowy scenariusz.

S&P zawahał się. Zamiast utworzyć nowy szczyt, stracił 0,1 proc. Prawdopodobnie tyle wystarczy, by zepchnąć indeksy w Europie.

Wkład w dobre nastroje mają też rekordy S&P i Dow Jonesa ustanowione w piątek, ale irańskie porozumienie także jest dla rynku istotne.

Wyraźnie wzrostowe zakończenie czwartkowego handlu za oceanem powinno dać europejskim bykom impuls do podobnego zachowania. Amerykanie szybko przeszli do porządku nad protokołem z posiedzenia Fed. Zwyżka może uzyskać wsparcie także ze strony dobrych danych z niemieckiej gospodarki.

Warszawskie byki będą musiały powalczyć nie tylko o utrzymanie indeksu największych spółek nad tym psychologicznym poziomem, ale także wypracować wyraźną nadwyżkę, która przyda się, w przypadku rozwinięcia spadkowej korekty na głównych parkietach. Dziś raczej poprzestaną na planie minimum.

Inwestorzy mogą być bardziej ostrożni przed wystąpieniem Bena Bernanke w Waszyngtonie i odczytem protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC.

Wrażenie na inwestorach zrobiły przede wszystkim słowa Janet Yellen, która najwyraźniej zamierza utrzymać skalę QE3 na dłużej. Ale liczyć się będą również dane o PKB oraz wyniki spółek.

Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a spadek odnotował jedynie WIG-20, co było spowodowane słabszą postawą największych spółek. Po wyższym otwarciu WIG-20 wyznaczył dzienne maksimum na 2523, a w kolejnych godzinach zarysowała się przewaga sprzedających.

Piątkowa sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a najwięcej stracił mWIG-40. Indeks średnich spółek od swojego szczytu z 28 października na 3599 stracił już ponad 4,3% i jak na razie sygnałów zakończenia korekty nie widać. Potencjalnym celem jest poziom 3390 i na ten pułap będę zwracał uwagę, jeśli rzeczywiście spadek na tym indeksie miałby się pogłębiać. W przypadku WIG-20 po słabszym otwarciu sprzedający sprowadzili indeks do wsparcia na 2491.

Sytuacja istotna o tyle, że wzrost DAX pozwoliłby wyjść indeksowi niemieckiej giełdy na nowy rekord. GPW i bez rekordów we Frankfurcie ma sporo do nadrobienia.

Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a najwięcej stracił WIG-20. Wynikało to w głównej mierze z faktu, iż bez prawa do dywidendy były notowane akcje PZU. Sesja charakteryzowała się sporą zmiennością, a kierunek ruchu cen zmieniał się kilkakrotnie. WIG-20 po początkowym wzroście przełamał wsparcie na 2527, a po publikacji decyzji ECB odnotował dynamiczny wzrost do dziennego maksimum na 2552.

W czwartek dwa bardzo silne impulsy podziałały na wyobraźnię inwestorów w nieoczekiwany sposób. Rozluźnienie polityki pieniężnej przez EBC po początkowej radości, wzbudziło obawy o kondycję europejskiej gospodarki. Nadspodziewanie dobra kondycja gospodarki amerykańskiej odrodziła strach przed wcześniejszym zaostrzeniem polityki przez Fed.

Indeksy na Starym Kontynencie zaczną sesję od spadku po tym jak wczoraj ocierały się o rekordy hossy. Rynki czekają na wynik posiedzenia ECB i dane o dynamice PKB z USA.

Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a wymowa sesji jest negatywna. Po wyższym otwarciu indeksy wyznaczyły dzienne maksima, natomiast w kolejnych godzinach sukcesywnie narastała przewaga sprzedających. Zamknięcie nastąpiło w rejonie dziennych minimów, co sprawia, iż na dziennym wykresie świecowym uformował się czarny korpus.

Amerykańskie indeksy uniknęły we wtorek przeceny, na którą się zanosiło w pierwszych godzinach handlu. To może nieco pomóc posiadaczom akcji w pierwszej części dzisiejszej sesji. Wciąż jednak należy się liczyć z kontynuacją spadkowej korekty.

Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a skala ruchu nie przekroczyła progu 1%. Po wyższym otwarciu pojawiła się podaż, która sprowadziła indeksy do dziennych minimów, w kolejnych godzinach zarysowała się nieznaczna przewaga kupujących. Zamknięcie nastąpiło w rejonie dziennych maksimów, co sugeruje kontynuację wzrostu w najbliższych godzinach.

Komentatorzy CNBC.com oczekują wzrostu indeksów w poniedziałek rano jak przesłankę wskazując oczekiwanie na cięcie stóp przez ECB w czwartek.

Potężny impuls monetarny ze strony Fed wystarczył do dynamicznego, ale nietrwałego wzrostu amerykańskiej gospodarki. Mimo kolejnych dawek pieniądza, nie reaguje ona jak należy. Sytuacja zaczyna przypominać tę z początku wieku. W obawie, by nie skończyło się podobnie, rezerwa federalna nieprędko zaryzykuje zacieśniając politykę pieniężną.

Zachowanie rynków wydaje się tak klasyczne, że aż podejrzane. Realizacja zysków po komunikacie Fed może być zatem krótkotrwała, jeśli nie pojawią się nowe okoliczności.

Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, dzięki czemu WIG-20 wybił się z konsolidacji w której przebywał od kilku sesji. Sesja została rozstrzygnięta w pierwszych godzinach handlu, kiedy pojawił się popyt na akcje największych spółek. Dalsza część sesji upłynęła pod znakiem konsolidacji, a w samej końcówce pojawiła się podaż, która ograniczyła skalę wzrostu.