Oczekiwane zwyżki w Europie i na GPW

Sytuacja istotna o tyle, że wzrost DAX pozwoliłby wyjść indeksowi niemieckiej giełdy na nowy rekord. GPW i bez rekordów we Frankfurcie ma sporo do nadrobienia.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

W poniedziałek indeksy europejskie kontynuowały odbicie widoczne od połowy piątkowej sesji. Pomagały w tym dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Tym razem rynek nie odebrał ich jako pretekstu do sprzedaży wobec przybliżenia perspektywy zakończenia QE3 – ta wybiórczość interpretacji danych karze podejrzewać, że bardziej niż o ich związek z wydarzeniami na parkiecie, chodzi o wygodę komentatorów, którzy zachowanie rynku zawsze mogą w jakiś sposób powiązać z publikacjami danych. W każdym razie DAX wzrósł o 0,3 proc. i zbliżył się do rekordu hossy, CAC40 zyskał 0,7 proc., a FTSE 0,5 proc. (ten indeks do rekordu hossy ma ok. 1 proc., podobnie jak CAC40, który swój rekord ustanowił w ostatnią środę).

S&P zyskał 0,1 proc. po wyjątkowo płaskiej sesji. Ciekawe o tyle, że S&P po piątkowym wzroście po raz drugi w ostatnim tygodniu znalazł się na wysokości rekordu hossy. Fakt, że rynek robi odpoczynek na tak wysokim poziomie świadczy o jego odporności na zagrożenia.

Nic zatem dziwnego, że we wtorek rano nastroje na światowych rynkach są dobre. Nikkei zyskał 2,2 proc., a Kospi 0,9 proc. Indeks w Szanghaju wzrósł natomiast o 0,8 proc. w oczekiwaniu na wieści z plenarnych obrad partii komunistycznej. Hang Seng spadał o 0,6 proc. na pół godziny przed końcem notowań.

W Europie indeksy mogą zacząć dzień od zwyżki – wskazują na to notowania kontraktów. Sprawa istotna o tyle, że wyjście DAXa ponad ostatnie szczyty otworzyłoby drogę do dalszych wzrostów i mogłoby zmobilizować kupujących do wyłożenia świeżej gotówki na zakupy. Ale i bez rekordu we Frankfurcie Warszawa ma sporo do nadrobienia względem europejskich indeksów (WIG20 do rekordów sporo brakuje). Zagrożeniem – potencjalnym – są notowania kontraktów na S&P, które rano nie wskazują bynajmniej, by po południu na Wall Street miał się rozpocząć szturm na akcje (kontrakty niemal nie zmieniają wartości).

Emil Szweda
Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie

Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Poprosiła o darmową wodę z kranu. Oto co usłyszała od kelnerki
Poprosiła o darmową wodę z kranu. Oto co usłyszała od kelnerki
"Basy dudnią w głowie". Mieszkańcy mają dość restauracji
"Basy dudnią w głowie". Mieszkańcy mają dość restauracji
"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle