złoty(strona 166/197)

Złoty jest niedowartościowany, jednak
słabsza waluta ma także swoje zalety - uważa wiceminister finansów
Ludwik Kotecki.

Wydarzeniem wczorajszego dnia była dość zaskakująca informacja o tym, że Polska zwróci się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o zgodę na przystąpienie do elastycznej linii kredytowej o wartości 20,5 mld USD.

We wtorek byliśmy świadkami zdecydowanej poprawy postrzegania Polski przez inwestorów.

Niezwykle budujące było wczorajsze wystąpienie Bena Bernanke, którego optymizm od samego początku kryzysu nie opuszcza.

Wtorek był kolejnym dniem umocnienia złotego do głównych walut. Impulsem do gwałtownych zakupów polskiej waluty, była wypowiedź ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Eksperci, z którymi rozmawiała PAP, są
jednomyślni: przyznanie Polsce przez Międzynarodowy Fundusz
Walutowy tzw. elastycznej linii kredytowej pozytywnie wpłynie na
złotego i uchroni polską walutę przed atakami spekulantów.

Kurs złotego wobec głównych walut zdecydowanie się wzmocnił, po informacji o tym, że Polska zwróci się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) o elastyczną linie kredytową, która zwiększy rezerwy Narodowego Banku Polskiego (NBP) o ok. 30%, czyli 20 mld USD.

Rynek eurodolara koryguje wczorajsze wzrosty, oscylując o godzinie 16.00 tuż pod poziomem 1,3300. Po okresie świątecznym główne giełdy w Europie zachowują się niejednorodnie.

Rynki odpoczywają po ubiegłotygodniowych wzrostach. Jest kilka powodów dla których sprzedający mogą uzyskać niedługo przewagę.

Na rynku złotego jeszcze przed Świętami obserwowaliśmy silne umocnienie polskiej waluty. Notowania EUR/PLN zeszły zdecydowanie poniżej istotnego wsparcia na poziomie 4,4000, które zahamowało dwie ostatnie fale umocnienia złotego.

Ekonomiści przewidują osłabienie polskiej waluty. Mediana prognoz na koniec drugiego kwartału 2009 r. wynosi 4,69 zł za euro. Przed świętami za euro płacono 4,35 zł.

Wtorkowy poranek przynosi osłabienie złotego do głównych walut. O godzinie 9:20 kurs USD/PLN testował poziom 3,2953 zł, EUR/PLN 4,3798 zł, a CHF/PLN 2,8934 zł. Impulsem do tego stało się lekkie pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie, związane z realizacją zysków na rynkach akcji.

Większa część minionego tygodnia upłynęła pod znakiem konsolidacji w notowaniach polskiej waluty.

Wczorajsza sesja na rynku złotego zakończyła się silną aprecjacją polskiej waluty. Przez większą część dnia kurs EUR/PLN utrzymywał się w wyznaczonym kilka sesji temu przedziale wahań 4,3900-4,5200, jednak już po zakończeniu notowań na europejskich parkietach, na rynku walutowym obserwowaliśmy bardzo dynamiczne umocnienie złotego.

Tak uważa gość poranka Radia PiN - wiceminister gospodarki - Adam Szejnfeld.

Zmiany na rynku EUR/USD ponownie sprowadziły kurs tej pary poniżej poziomu 1,3100, jednak zmienność podczas sesji nocnej nie przekroczyła 100 punktów.

Piątkowy poranek przynosi niewielki spadek kursu EUR/USD. O godzinie 8:31 za euro trzeba było zapłacić 1,3134 dolara, wobec 1,3157 wczoraj na zamknięciu i wobec dziennego minimum na 1,3091 dolara.

Złoty w czwartek wyraźnie umocnił się do głównych walut. O godzinie 18-tej za dolara trzeba było zapłacić 3,3060 zł, czyli o 2,3 grosza mniej niż wczoraj pod koniec dnia.

Dzisiejsza sesja na światowym rynku walutowym upłynęła pod znakiem względnie niewielkiej zmienności notowań eurodolara oraz dynamicznej aprecjacji złotego pod koniec dnia.

Po godzinie 14-tej, reagując na poprawę nastrojów na globalnych rynkach, złoty odrobił wcześniejsze straty do głównych walut. O godzinie 14:54 kurs USD/PLN testował poziom 3,3289 zł, a EUR/PLN 4,4193 zł.