Około tysiąca działaczy Solidarności wzięło udział w proteście w obronie praw pracowniczych, który odbył się w Radomiu. Główną przyczyną było bezprawne - ich zdaniem - zwolnienie z pracy jednego z członków Komisji Krajowej "S" Kazimierza Staszewskiego.
Mimo zapewnień ministra skarbu, stoczniowcy są zaniepokojeni losami stoczni Gdynia i Szczecin. Minister Aleksander Grad zapewnił, że najpóźniej do 17 sierpnia katarski inwestor zapłaci za majątek stoczni.
Dwóch związkowców kontra premier – tak wyglądała szumnie zapowiadana debata, której losy ważyły się przez cały poniedziałek - czytamy na stronach RMF FM. Działacze ze stoczniowej „Solidarności” i OPZZ nie wzięli w niej udziału. Premier w komfortowych warunkach mógł więc wygłaszać swoje zdanie na temat przyszłości stoczni.