Ile zarabiają związkowcy?

W Polsce działa blisko 20 tys. związków zawodowych

Ile zarabiają związkowcy?
Źródło zdjęć: © PAP

17.05.2012 | aktual.: 17.05.2012 16:09

W Polsce działa blisko 20 tys. związków zawodowych, do których należy ponad 6 proc. dorosłych Polaków. Część związkowców pracuje na etacie. Zarabiają sporo, ale nie można sprawdzić, co dokładnie robią, do tego firma, w której są zatrudnieni musi płacić i dbać o wyposażenie ich miejsca pracy.

Związki zawodowe dużo kosztują

W Polsce zawodowy działacz organizacji związkowej zarabia średnio 3,3 tys. zł brutto – wynika z danych portalu Moja Pensja. Po odliczeniu składek emerytalnych i zdrowotnych średnia pensja netto wynosi prawie 2,4 tys. zł. Z danych wynika też, że co drugi związkowiec na etacie otrzymuje wynagrodzenie między 2,3 tys. zł a 5,3 tys. zł. Przy tej okazji warto wspomnieć, że zdarzają się związkowcy, którzy swoją pracę wykonują społecznie.

Oczywiście, najlepiej wiedzie się szefom. Przykładowo w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, która znalazła się na 18-stej pozycji w rankingu „Polityki” największych polskich firm, najwyższa pensja związkowca to 13,3 tys. zł brutto, najniższa – 2,3 tys. zł.

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej działa obecnie 37 związków, a uzwiązkowienie załogi na koniec 2011 roku wyniosło w niej 115,2 proc., co oznacza, że niektórzy pracownicy zapisani są do więcej niż jednego związku. Ile to kosztuje spółkę?

- Wynagrodzenia w 2011 roku wraz z ZUS to około 11 mln zł - mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowy spółki.

Ale pensje to nie wszystko. Pracodawca musi związkowcom na etatach zapewnić biura z wyposażeniem, a także środki finansowe na prowadzenie działalności. Tylko to Jestrzębską Spółkę Węglową kosztowało w zeszłym roku 941,6 tys. zł.

- W PKN ORLEN funkcjonuje 11 organizacji związkowych, które zrzeszają ponad połowę pracowników koncernu - dowiadujemy się od Beaty Karpińskiej, kierownika biura prasowego firmy (1. miejsce w rankingu). - PKN ORLEN na działalność związków zawodowych przeznaczał na przestrzeni ostatnich trzech lat ok. 2 mln. zł rocznie.

Tauron Polska Energia (6. miejsce) ma 66 organizacji związkowych, w których zrzeszonych jest trzy czwarte pracowników. Firma wydaje na związki 9 mln zł rocznie.

Bezpieczny los „etatowca”

Z ustawy o związkach zawodowych wynika, że gdy w firmie jest od 150 do 500 związkowców, jednej osobie przysługuje etat na koszt firmy. Jeśli do związków zapisanych jest od 501 do 1000 pracowników, przysługują dwa etaty, gdy od 1001 do 2000 – 3 etaty. Każdy kolejny etat przydzielany jest na nowe 1000 związkowców. Gdy w firmie jest mniej działaczy niż 150, liczba płatnych godzin poświęconych pracy na rzecz związków w ciągu miesiąca jest równa ich liczbie.

„Etatowiec” na czas niezbędny do wykonywania czynności wynikających z jego funkcji związkowej zwolniony jest z dotychczasowych obowiązków pełnionych w firmie. Zachowuje też prawo do wynagrodzenia. Nie podlega kontroli pracodawcy i nie musi rozliczać się przed nim z czasu pracy.

Związkowców pracujących w firmie na etatach nie można zwolnić, nie można też zmienić warunków zatrudnienia na gorsze, jeśli zgody nie wyrazi zarząd zakładowej organizacji związkowej. Przepis ten obowiązuje nie tylko w czasie trwania umowy, ale również do roku po jej rozwiązaniu.

Gdy kadencja się zakończy, pracodawca musi przywrócić związkowca na jego poprzednie stanowisko lub zaproponować mu inną posadę, zgodną z jego wykształceniem i kwalifikacjami, która nie może być jednocześnie mniej płatna niż poprzednia.

A co robi związkowiec? Według ustawy reprezentuje pracowników, a także broni ich godności, praw oraz interesów materialnych i moralnych, zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych. Poza tym związki zawodowe współuczestniczą w tworzeniu korzystnych warunków pracy, bytu i wypoczynku. W praktyce może to wyglądać różnie, a ponieważ pracy związkowców kontrolować nie można, firmy, które na związki wydają duże kwoty, nie bardzo wiedzą, w co inwestują swój kapitał.

Z kolei specjaliści od rynku pracy zauważają pewne niebezpieczeństwa działania związków zawodowych. Przykładowo, związki zawodowe sugerują, że wzrost płac prowadzi do silnej gospodarki, podczas gdy według ekonomistów jest odwrotnie. Eksperci uważają też, że związki zawodowe często deformują rynek pracy przez podwyższanie płacy minimalnej, a to z kolei powoduje, że praca osób niewykwalifikowanych staje się nieopłacalna i ostatecznie rośnie w tej grupie bezrobocie. Mają też zastrzeżenia do wysokich świadczeń społecznych, na które naciskają związkowcy, a które według specjalistów działają demotywująco.

Anna Dąbrowska/MA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1646)