Tak Polacy biorą zwolnienia. ZUS ujawnił dane
W 2021 roku ZUS wystawił w sumie ponad 20 milionów elektronicznych zwolnień lekarskich. Jak się okazuje, najczęściej trafiały one do kobiet z dolegliwościami wynikającymi z ciąży, porodu i połogu. Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska zwraca uwagę, że elektroniczne zwolnienia okazały się szczególnie istotne w czasie wybuchu pandemii COVID-19.
17.06.2022 | aktual.: 17.06.2022 12:20
Gertruda Uścińska poinformowała w piątek, że w 2021 roku osobom ubezpieczonym w ZUS zostało wystawionych 20,5 mln zaświadczeń lekarskich z powodu ich choroby. - Łączna liczba dni absencji w pracy, wynikająca z tych zaświadczeń, wyniosła 239,9 mln. W porównaniu do 2020 r. zmniejszyła się zarówno absencja liczona w dniach – o 6,3 proc., jak i liczba zaświadczeń – o 1,3 proc. – podlicza prezes ZUS.
Tak Polacy biorą zwolnienia
Jak wynika z jej danych, najczęstszą przyczyną zwolnienia lekarskiego były choroby związane z ciążą, porodem i połogiem, które stanowiły prawie 17 proc. absencji. 16,5 proc. absencji w pracy spowodowały z kolei choroby układu mięśniowo-szkieletowego. Urazy i zatrucia odpowiadają za 13,1 proc. zwolnień lekarskich, a choroby układu oddechowego - za 11,6 proc. Z kolei zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania były przyczyną wystawienia 10,5 proc. zwolnień.
Prof. Gertruda Uścińska chwali się też, że wprowadzenie elektronicznych zwolnień lekarskich "okazało się wielkim sukcesem". - Przed tą reformą wykonaliśmy gigantyczną pracę. Zawarliśmy porozumienie z wieloma placówkami ochrony zdrowia publicznymi i niepublicznymi. Szkoliliśmy lekarzy, zakładaliśmy im profile na Platformie Usług Elektronicznych, niezbędne do wystawienia zwolnienia – mówi prezes ZUS.
- Ciężka praca dała efekty. Polska jest jednym z niewielu krajów UE, które wprowadziły bardzo trudną reformę, które wyparły papierowe zwolnienia lekarskie. Z naszego doświadczenia korzystają inne kraje Unii – przekonuje szefowa zakładu.
Duże ułatwienie zwłaszcza w czasie pandemii
Jej zdaniem elektroniczne zwolnienia okazały się szczególnie istotne w czasie wybuchu pandemii COVID-19. - Dziś, po tym doświadczeniu, nie wyobrażam sobie naszej działalności bez E-ZLA. Gdyby nie ta reforma, mielibyśmy dużo większe trudności w terminowej wypłacie zasiłków. Przypomnę, że w marcu 2020 r. padł rekord zaświadczeń – wystawiono ich około 3,3 mln, w jeden dzień 300 tys. Miało to oczywiście związek z epidemią koronawirusa – wskazała prof. Uścińska.
Przypomniała, że w efekcie reformy zaświadczeń wprowadzone zostały w Polsce także e-recepty i e-wizyty. - Tym samym wyznaczyliśmy kierunek nowoczesnych i bardzo potrzebnych e-usług dla obywateli – podkreśliła prezes ZUS.
Jak zaznaczyła, e-ZLA to dla lekarzy szybsza i wygodniejsza metoda wystawiania zaświadczeń. - Dzięki niej pracodawca natychmiast dowiaduje się o nieobecności pracownika i może szybciej zorganizować zastępstwo. Z kolei chory pracownik nie musi zanosić zaświadczenia do pracodawcy – dodała szefowa zakładu.
Prezes ZUS poinformowała też, że od początku działania e-zwolnień zakład wystawił do tej pory w sumie już sto milionów takich elektronicznych dokumentów.