Trwa ładowanie...

Take&Go. Pierwsi klienci robią zakupy w sklepie bez kas i obsługi

Ruszyła faza testów sklepów Take&Go, czyli takich bez kas, bez obsługi i bez godzin otwarcia. - Oddajemy władzę w ręce klientów - mówi w rozmowie z finanse.wp.pl Marcin Dąbrowski, prezes spółki.

Take&Go. Pierwsi klienci robią zakupy w sklepie bez kas i obsługiŹródło: WP.PL
d1omeaz
d1omeaz

Sklep przyszłości, czyli sklep bez kas, obsługi i godzin otwarcia - tak swój projekt zachwala spółka Surge Cloud, właściciel powstających właśnie sklepów Take&Go. Rozmawialiśmy z jej prezesem Marcinem Dąbrowskim. Zdradził nam, jakie wyzwania stoją przed jego firmą, ale też na co mogą liczyć klienci.

Na początek trochę angielszczyzny - sklep nazywa się Take&Go, czyli bierz i idź, a trwająca właśnie faza testów to "Early Access", czyli po polsku - wczesny dostęp. Spółka Surge Cloud w ten sposób chce wybadać opinie klientów, poznać ich potrzeby, po tym wprowadzić ewentualne poprawki i udostępnić sklep dla wszystkich. By wziąć udział w teście i zostać pierwszym klientem trzeba zarejestrować się na inetrnetowej stronie nowej sieci handlowej.

WP.PL
Źródło: WP.PL

- Projekt "Early Access" to niezwykle istotny etap dla sieci Take&GO. Jesteśmy gotowi, aby po zakończeniu prac adaptacyjnych i technologii pokazać pracę naszego zespołu pierwszym klientom i co istotne wsłuchać się w ich opinię na temat jego funkcjonalności - zapewnia w rozmowie z finanse.wp.pl Marcin Dąbrowski, prezes Surge Cloud. Jak dodaje, cały proces testowy będzie podzielony na trzy etapy.

Obejrzyj: Podatek handlowy. Nie łudźmy się - będzie drożej

- Każdy etap będzie charakteryzował się tym, że oddamy klientom do testów więcej elementów w sklepie, a po zakupach dadzą nam zwrotną. Klienci są dla nas najważniejsi, więc ich zdanie już na tym etapie jest dla nas niezwykle cenne. Będą oni mogli kupować smaczniej, szybciej oraz fajniej. To ostatnie słowo jest tutaj kluczem. Fajnie się jeździ hulajnogą elektryczną, fajnie się ogląda seriale na Netfliksie. W Take&GO można zrobić zakupy szybko, ale przede wszystkim będzie można zrobić zakupy fajnie – podkreśla Marcin Dąbrowski.

d1omeaz

Jego zdaniem Take&GO to sklep oddający władzę w ręce klientów. - Dajemy im wybór, kiedy chcą wejść do sklepu, jakiego dnia i o której godzinie. Nie chcemy mówić tutaj o rewolucji, bardziej skupiamy się na ewolucji rynku FMCG, gdzie granice między światem online i offline się zacierają - mówi nam prezes Surge Cloud.

Zdaniem Marcina Dąbrowskiego, konsumentów zawsze kształtuje styl życia, a każdy z nas kładzie nacisk na co innego. - Jedni szanują swój czas, inni różnorodność asortymentu, wygodę zakupów itd. Trzeba podkreślić, że my - jako społeczeństwo - stajemy się coraz bardziej roszczeniowi. Przychodzimy do sklepu oczekując, że nasze potrzeby zostaną zaspokojone, a jeśli nie, wychodzimy poirytowani - twierdzi. I jak dodaje, ta roszczeniowość jest jednak pozytywna, bo kształtuje jakość usług. To konsumenci mają pieniądze i to oni decydują, gdzie je zostawią.

Pierwszy tego typu sklep powstał przy ul. Półwiejskiej 13 w Poznaniu, jednak planowane są kolejne. W sklepach Take&GO, dzięki zaawansowanej technologii, klient nie musi samodzielnie kasować produktów, zrobi to za niego specjalny system zintegrowany z dedykowaną aplikacją w smartfonie. Sieć stawia na asortyment spożywczy, szeroką ofertę dań gotowych, soki bez konserwantów oraz krojone owoce. Znajdzie się również coś dla fanów kawy. Nie będzie za to można kupić tam ani alkoholu, ani papierosów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d1omeaz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1omeaz