Tąpnięcie w zbiorach wiśni. W tym roku ceny będą wysokie
To będzie trudny sezon dla sadowników uprawiających wiśnie. Z powodu przymrozków i suszy tegoroczne zbiory mogą być mniejsze nawet o 50 proc. Podwyżki cen są nieuniknione.
11.06.2024 07:43
Zazwyczaj zbiory wiśni oscylują wokół 160-180 tys. ton. Jednak blog sadowniczy kobietawsadzie.pl podaje, że w tym roku należy spodziewać się jedynie 70-80 tys. ton owoców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak "odkrył" ogromne złoża metali szlachetnych - Paweł Jarski - Elemental Holding w Biznes Klasie
To o ponad połowę mniej niż np. dwa lata temu, kiedy Instytut Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego oszacował zbiory wiśni na 183 tys. Ostatni raz zbiory rzędu 80 tys. notowaliśmy w 2017 r.
Ile będą kosztowały wiśnie w 2024 r.?
W tym roku wiśni będzie mniej, więc ich cena wzrośnie. Taki scenariusz czeka nie tylko Polskę, lecz także całą Europę. Pierwsze pogłoski o cenach skupu tych owoców wskazywały na 4-5 zł/kg, ale producenci już wskazują, że może to być nawet 5-7 zł/kg.
Poza tym na razie opóźniają się negocjacje cenowe. Polskie wytwórnie czekają bowiem na rozpoczęcie krajowych zbiorów, co powinno nastąpić za miesiąc.
Portal podaje, że istnieje duże ryzyko, że w tym roku Polska będzie importowała znaczące ilości wiśni z Węgier. W tym kraju zbiory również są mniejsze. W związku ze zwiększonym popytem ze strony Polski, ceny wiśni na Węgrzech również mogą wzrosnąć.
Spełnienie tego scenariusza będzie zależało od kilku czynników m.in. popytu na rynku zagranicznym i krajowym, kosztów produkcji i jakości wiśni.
Wiśnie dotknięte przymrozkami i suszą
Powodem zmniejszonych zbiorów są susza i przymrozki. Pierwsze szacunki wskazywały, że straty w niektórych sadach wiśniowych mogą sięgać nawet 95 proc., choć sytuacja jest zróżnicowana w zależności od regionu. Sadownicy wskazują, że najlepiej jest na Kujawach i Pomorzu.
Problem polega na tym, że w tym roku wegetacja w sadach rozpoczęła się trzy tygodnie wcześniej i zbiegło się w to czasie z przymrozkami. Piotr Pasik, producent wiśni i prezes Krajowego Stowarzyszenia Producentów Wiśni, przyznał, że "nie pamięta aż takich anomalii", a uprawą owoców zajmuje się od 40 lat.
- Brak deszczu spowoduje silniejsze opadanie zawiązków. Na chwilę obecną nikt nie jest w stanie ocenić ile będzie miał z hektara - przyznał.