Telewizja cyfrowa dobije największe kanały
Rzeczywistość jest dla największych stacji telewizyjnych bezlitosna. Ich oglądalność od kilku lat regularnie spada. Teraz ich los może przypieczętować telewizja cyfrowa.
06.11.2012 | aktual.: 06.11.2012 18:37
Rzeczywistość jest dla największych stacji telewizyjnych bezlitosna. Ich oglądalność od kilku lat regularnie spada. Teraz ich los może przypieczętować naziemna telewizja cyfrowa.
Cyfryzacja wchodzi właśnie w zasadniczy etap. Po raz pierwszy wyłączone zostaną nadajniki sygnału analogowego. Część widzów od 7 listopada przejdzie wyłącznie na naziemną telewizję cyfrową. To nowa rzeczywistość także dla nadawców.
Dotychczas głównym motorem przemian na rynku telewizyjnym był rozwój telewizji kablowej i platform cyfrowych. Szeroka oferta programowa dała widzowi możliwość wyboru. Dostarczała mu także treści, które pasowały do jego zainteresowań. Spowodowało to jednak spadek oglądalności najbardziej popularnych stacji telewizyjnych.
Z badań TNS OBOP wynika, że w latach 2005-2010 oglądalność najbardziej popularnych kanałów spadła o 5-6 proc.. TVP1 siedem lat temu miała 24 proc. widowni telewizyjnej, dwa lata temu już tylko 19,6 proc. Udział TVP2 zjechał z 21 proc. do 14,4. TVN stracił najmniej, zaledwie 0,8 proc. (z 14,5 proc. do 13,7 proc.), ale już Polsat 3,2 proc. (z 16,9 proc. do 13,7 proc.). Z danych AC Nielsen Audience Measurement wynika, że w II kw. 2012 roku w stosunku do analogicznego okresu sprzed roku stacje te dalej traciły. TVN 1,3 proc. swojej widowni, TVP1 1,1 proc., Polsat niemal 1 proc.
- Na rynku będzie coraz mniej miejsca na kanały ogólnotematyczne. Przyszłością jest telewizja spersonalizowana - Tomasz Kulisiewicz z firmy doradczej Audytel. - Rozwój programów tematycznych to dopiero początek. Z czasem będziemy sami dobierać interesujący nas przekaz i wchodzić w interakcję z telewizją. Takie możliwości da nam właśnie cyfryzacja - podkreśla.
Tymczasem sieci kablowe też osiągnęły granice ekspansji, bo na rynku brakuje już nowych klientów. Tym, którzy na nim zostali, wystarczyła telewizja analogowa. Teraz również ich czeka rewolucja. Zmiana może być tym bardziej drastyczna, że w ciągu niespełna roku w całym kraju wyłączone zostaną nadajniki analogowe.
Jak szacuje firma AC Nielsen Audience Measurement na 4,5 mln odbiorców naziemnej telewizji cyfrowej aż 2,8 mln odbiera jedynie telewizję ogólnodostępną.
- W skali całego kraju jedna trzecia społeczeństwa nie ma dostępu ani do telewizji satelitarnej ani kablowej. Żyje zatem w archaicznej przestrzeni medialnej. Dla nich będzie to zasadnicza zmiana - mówi prof. Maciej Mrozowski, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Dziś odbiór naziemnej telewizji cyfrowej jest możliwy tylko w części kraju. Jednak masowe przejścia zaczną się dopiero w miarę wyłączania sygnału analogowego. W ramach trzech dostępnych multipleksów dostępnych jest 13 programów, docelowo może ich być nawet 19.
Na cyfryzacji najwięcej zyskają mniejsze stacje - nawet kilkakrotnie. AC Nielsen Audience Measurement policzył, że największy skok oglądalności zanotował TV6 - aż pięciokrotny, Eska TV - trzykrotny, a TV Puls - ponad dwukrotny. W okolicach 100 proc. wzrostu osiągnął TVN7. Inne stacje zwiększyły posiadanie o kilkadziesiąt procent. W tym samym zestawieniu kanały ogólne zyskały jedynie po kilka procent.
- Pamiętajmy jednak, że duża część widzów, którzy dotychczas odbierali jedynie telewizję analogową to osoby starsze. One mogą pozostać wierne dotychczasowym programom - zaznacza prof. Maciej Mrozowski.
Istotą procesu cyfryzacji było otwarcie przestrzeni telewizyjnej dla nowych graczy, zwiększenie pluralizmu i różnorodności przekazu. Dzieje się to kosztem dotychczasowych liderów. Tyle że koncerny medialne przystosowały się do zmian i stawiają na kanały tematyczne, które częściowo przejmują widzów odpływających z czołowych programów. Najwięcej swoich stacji na multipleksy wprowadziły - TVP, Polsat i TVN.