Test bariery cenowej: 2199 – 2202 pkt.

Ważnym wydarzeniem ostatnich sesji był z pewnością gwałtowny wzrost presji popytowej w dość istotnym przedziale wsparcia Fibonacciego: 2120 – 2126 pkt. Zarówno w poniedziałek, jak i przez znaczną część wtorkowej sesji kontrakty konsolidowały się w tym właśnie rejonie cenowym.

22.12.2011 | aktual.: 22.12.2011 08:13

Ważnym wydarzeniem ostatnich sesji był z pewnością gwałtowny wzrost presji popytowej w dość istotnym przedziale wsparcia Fibonacciego: 2120 – 2126 pkt. Zarówno w poniedziałek, jak i przez znaczną część wtorkowej sesji kontrakty konsolidowały się w tym właśnie rejonie cenowym.

Ostatecznie bykom udało się wykreować z wymienionego obszaru naprawdę silny ruch cenowy, co z punktu widzenia wykresu w skali intradayowej znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci przełamania krótkoterminowej linii trendu spadkowego.

W trakcie porannej fazy wczorajszego handlu obóz byków nie wykazywał się już jednak aż tak dużą determinacją. Koniec końców kontrakty zaczęły tracić na wartości, choć skala ruchu korekcyjnego nie była zbyt duża.

Optymizm szybko powrócił na warszawski parkiet, gdy w Eurolandzie doszło nagle do wykrystalizowania się silnego impulsu popytowego. Trzeba przyznać, że kontrakty na WIG20 zareagowały wręcz euforycznie. W następstwie wspomnianego uderzenia popytu doszło bowiem do konfrontacji w przedziale oporu Fibonacciego: 2199 – 2202 pkt. (co istotne przebiegała tutaj także median line i linia kanału spadkowego).

Bykom nie udało się niestety sforsować tej przeszkody. Warto podkreślić, że właśnie tutaj ukształtował się ostatecznie lokalny punkt zwrotny, a kolejne fazy handlu przebiegły już pod znakiem dominacji obozu podażowego (z analogiczną sytuacją mieliśmy także do czynienia na pozostałych rynkach akcyjnych).

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Po stosunkowo nerwowej i w efekcie mało stabilnej końcówce sesji zamknięcie kontraktów uplasowało się na poziomie 2172 pkt. Stanowiło to niewielki wzrost FW20H12 w stosunku do wtorkowej ceny odniesienia wynoszący 0.18%.

Trzeba przyznać, że obraz techniczny wykresu nie uległ po wczorajszej sesji zmianie. Tak jak zaznaczałem w opracowaniach online, dopiero w przypadku sforsowania strefy oporu: 2199 – 2202 pkt. obóz byków potwierdziłby swoją gotowość do wykreowania kolejnej podfali wzrostowej.

Z drugiej strony musimy również pamiętać, że w obecnej sytuacji – gdy notorycznie mamy do czynienia z niewielką aktywnością inwestorów – wszelkie sygnały techniczne niejako siłą rzeczy będą cechować się mniejszym poziomem wiarygodności. Niemniej jednak strefa: 2199 – 2202 pkt. pozostaje dość kluczowym rejonem cenowym, po przełamaniu którego należałoby oczekiwać kontynuacji odreagowania wzrostowego, z możliwością przetestowania przez kontrakty kolejnej zapory podażowej Fibonacciego: 2249 – 2253 pkt.

Gdy przygotowuję opracowanie nastroje na rynkach zewnętrznych nie sprzyjają za bardzo kreowaniu jakichś odważnych akcji przez obóz popytowy (rynki azjatyckie tracą na wartości, słabo zachowują się również kontraktu na US Futures, choć w miarę stabilnie układa się handel na eurodolarze). Tak czy inaczej pozytywny przebieg wczorajszej sesji za oceanem powinien w jakimś stopniu oddziaływać na początkową fazę czwartkowego handlu.

W przypadku jednak wzrostu presji podażowej w dalszym ciągu należałoby obserwować uważnie zachowanie rynku w rejonie wsparcia: 2120 – 2126 pkt. Jak już wspominałem wczoraj, głównym filarem konstrukcyjnym strefy jest zniesienie 78.6% ruchu wzrostowego trwającego od 23.09 do 27.10 (czerwona, przerywana linia na wykresie). Zanegowanie tak określonej bariery cenowej należałoby zatem potraktować negatywnie, jako oznakę pogłębiania się słabości rynku terminowego. To z kolei uprawdopodobniałoby wariant kontynuacji spadków, z możliwością przetestowania kolejnej zapory popytowej: 2083 – 2087 pkt.

Podsumowując należy stwierdzić, że jak na razie przewagę techniczną zachowują jeszcze sprzedający. Obóz byków uaktywnił się jednak w rejonie: 2120 – 2126 pkt., co generalnie należy interpretować pozytywnie. Wydaje się, że wariant kontynuacji odreagowania wzrostowego mógłby się urzeczywistnić, gdyby w najbliższym czasie doszło do przełamania strefy oporu: 2198 – 2202 pkt. Wczoraj mogliśmy się jednak przekonać, że realizacja tak określonego wariantu sprawia bykom ogromne problemy.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)