Test strefy 2230 – 2235 pkt.
Przedpołudniowa faza wczorajszej sesji nie była na pewno specjalnie porywającym widowiskiem. Otwarcie wypadło jednak aż 21 punktów poniżej ceny odniesienia, co generalnie mogło stanowić zapowiedź handlu przebiegającego pod znakiem nieco większej zmienności (powodem tak słabego otwarcia była środowa przecena za oceanem i nie najlepsze nastroje panujące rano na rynkach świtowych).
21.10.2011 | aktual.: 21.10.2011 08:57
Przedpołudniowa faza wczorajszej sesji nie była na pewno specjalnie porywającym widowiskiem. Otwarcie wypadło jednak aż 21 punktów poniżej ceny odniesienia, co generalnie mogło stanowić zapowiedź handlu przebiegającego pod znakiem nieco większej zmienności (powodem tak słabego otwarcia była środowa przecena za oceanem i nie najlepsze nastroje panujące rano na rynkach światowych).
W swoich porannych komentarzach sugerowałem, by zwrócić uwagę na intradayową zaporę popytową Fibonacciego: 2269 – 2272 pkt. zbudowaną na bazie zniesienia 78.6% (nie była to z pewnością żadna kluczowa strefa wsparcia, niemniej należało się tutaj spodziewać nieco większej presji ze strony obozu byków).
Tak się ciekawie złożyło, że już w trakcie pierwszej godziny handlu doszło do konfrontacji w wymienionym rejonie cenowym. Co istotne, kupujący rzeczywiście podjęli tutaj działania obronne, zatem na rynku dość szybko doszło do wykrystalizowania się ruchu kontrującego. Trzeba jednak przyznać, że presja kreowana przez obóz byków nie była zbyt silna. Ostatecznie rynek wszedł na długie godziny w fazę ruchu bocznego przebiegającego w naprawdę wąskim korytarzu cenowym. Inwestorzy z ogromną niechęcią i bojaźliwością podejmowali zatem swoje działania rynkowe. Z bardzo podobnym obrazem handlu mieliśmy jednak także do czynienia na wiodących rynkach Eurolandu.
Ten wydawało się trudny do przerwania marazm przeobraził się nagle w dość silny ruch spadkowy, gdy okazało się, że rząd Niemiec rozważa przełożenie zaplanowanego na najbliższy weekend szczytu UE. Rynki zareagowały na te wieści solidarnym spadkiem, co w przypadku kontraktów na WIG20 doprowadziło do naruszenia zapory popytowej: 2269 – 2272 pkt.
Ostania godzina handlu była już pokazem siły obozu podażowego. Kontrakty zaczęły zatem tracić silnie na wartości, a ukoronowaniem działań kreowanych przez podaż okazał się fixing. Zamknięcie wypadło bowiem na poziomie 2234 pkt., co stanowiło spadek wartości FW20Z11 wynoszący aż 3.25%.
W efekcie, co widać na przedstawionym wykresie, kontrakty przetestowały kolejny obszar wsparcia Fibonacciego: 2230 – 2235 pkt. Czytelnicy moich komentarzy online wiedzą, że w wymienionym rejonie koncentrują się również projekcje symetrycznej, prowzrostowej formacji ABCD. Tym samym mamy tutaj do czynienia z dość newralgicznym zakresem cenowym, gdzie teoretycznie obóz byków powinien w aktywny sposób podejmować działania obronne. To co jednak może niepokoić, to stopniowe oddalanie się kontraktów od ważnego węzła Fibonacciego: 2366 – 2374 pkt. Wzrost aktywności podaży we wspomnianym rejonie cenowym świadczy zatem o nieprzypadkowym umiejscowieniu tej strefy. Na wykresie, o czym już wspominałem w swoich poprzednich opracowaniach, możemy także dostrzec ogromne podobieństwo widocznego na wykresie impulsu ABCD (czerwone oznaczenie) z ruchem cenowym zaznaczonym szarą, pogrubioną linią.
Musimy jednak pamiętać, że wczorajsza sesja zakończyła się silna przecenę (podobnie było zresztą na pozostałych rynkach Eurolandu), ale pesymizmu inwestorów na Starym Kontynencie nie podzieliły rynki amerykańskie. Dodatkowo, gdy przygotowuję niniejsze opracowanie, umacniają się kontrakty na US Futures. Początek piątkowych notowań prawdopodobnie ułoży się zatem po myśli byków. Na wykresie, o czym już informowałem, ukształtowała się także krótkoterminowa (intradayowa) formacja, która z złożenia powinna sprzyjać obozowi popytowemu (ta okoliczność może zatem zdeterminować przebieg dzisiejszych notowań).
Czy jednak w obliczu raczej mało sprzyjającego kontekstu (układ ABCD zaznaczony czerwonym kolorem) i pewnego chaosu informacyjnego kreowanego przez polityków UE kupujący rzeczywiście zdołają zainicjować kolejny, stabilny (kilkusesyjny) ruch wzrostowy? Biorąc pod uwagę ostatnie dokonania byków (czyli analizując tę kwestię przez pryzmat analizy technicznej) można mieć tutaj pewne zastrzeżenia. Osobiście dopiero w przypadku sforsowania wyeksponowanej na wykresie zapory podażowej: 2305 – 2309 pkt. uznałbym, że obóz kupujących jest w stanie podjąć skuteczne działania rynkowe i w szybkim tempie dotrzeć na przykład do znanej nam już zapory cenowej: 2366 – 2374 pkt. Ważną rolę przypisałbym zatem obecnie strefie Fibonacciego: 2305 – 2309 pkt., gdzie należy jednak oczekiwać wzrostu presji podażowej (więcej o tej kwestii napiszę w swoim pierwszym opracowaniu online).
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |