Testują 7-godzinny dzień pracy. Oto wyniki
Urząd Miasta w Lesznie rozpoczął na początku wakacji testy siedmiogodzinnego dnia pracy. Pilotaż ma potrwać do końca września, ale urzędnicy już teraz podzielili się pierwszymi obserwacjami, wynikającymi ze skrócenia czasu pracy. Efekty są zachęcające.
Polacy są jedną z najdłużej pracujących nacji w Unii Europejskiej - wynika z danych Eurostatu. Pod względem czasu spędzonego w pracy ustępujemy tylko Grekom. W trakcie tygodnia przeciętny Polak pracuje 40,5 godziny. Unijna średnia wynosi 37,5, a światowa 34,2 godziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatni dzień wakacji nad Bałtykiem. Nikt nie chce myśleć o końcu lata
Eksperyment z 7-godzinnym dniem pracy
Coraz częściej mówi się jednak o skróceniu wymiaru czasu pracy. W maju minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła, że jej resort rozważa wprowadzenie 35-godzinnego tygodnia pracy. Niezależnie od planów rządu, niektóre firmy i urzędy miejskie próbują testować skrócenie czasu pracy na własną rękę.
Jednym z takich miejsc jest Urząd Miasta w Lesznie. Od 1 lipca do końca wakacji pracownicy pracowali od 7.00 do 14.00 lub od 11.00 do 18.00. Po 1 września uległo to zmianie - obecnie godziny pracy to 8.00-15.00.
W rozmowie z serwisem prawo.pl Lucyna Gbiorczyk, kierownik gabinetu Prezydenta Miasta Leszno, stwierdziła, że dane za lipiec są "obiecujące". - W porównaniu z lipcem 2023 r. efektywność działania urzędu nie pogorszyła się. Nie docierają do nas też formalne skargi od naszych mieszkańców, by nowe godziny urzędowania utrudniały im załatwianie spraw. Wręcz przeciwnie – wiele osób jest zadowolonych, że przywróciliśmy dłuższą pracę urzędu w poniedziałki, czego nie zrobiliśmy od razu po pandemii COVID-19 - powiedziała przedstawicielka miasta Leszno.
Cytowany w komunikacie z lipca prezydent Grzegorz Rusiecki podkreślał, że skrócenie dnia pracy do 7 godzin jest działaniem pilotażowym. - Najbliższe miesiące pokażą, czy takie rozwiązanie wpłynie pozytywnie na wydajność i efektywność pracy w urzędzie, np. czy liczba obsługiwanych klientów lub wydanych decyzji nie ulegnie zmniejszeniu itp. Będę to monitorować i analizować na podstawie sprawozdań, jakie przygotowywać będą naczelnicy i kierownicy – dodał prezydent Leszna.