O sprawie pisaliśmy na początku sierpnia. To właśnie wtedy Hospicjum w Wałbrzychu udostępniło szereg nagrań, na których widać złodzieja przemieszczającego się po szpitalu. Mimo, że nagrania obiegły media społecznościowe, sprawcy nie udało się odszukać.
Według pracowników hospicjum, złodziej dobrze znał rozkład dnia personelu - to nie przypadek, że zjawił się dokładnie w momencie, w którym pielęgniarki i pielęgniarze karmili osoby niezdolne do samodzielnego jedzenia.
- Wiedział, że będziemy zajęci - powiedziała Renata Wierzbicka z Zarządu Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej w Wałbrzychu w rozmowie z dziennikarzami Polsat News. Kobieta dodała, że w ciągu swojej 20-letniej pracy w hospicjum, nigdy nie była świadkiem podobnej sytuacji.
- Nie zdarzyło mi się, żeby cokolwiek zginęło, już nie wspominając o skrzynce na datki - mówiła.
Policja apelowała do internautów i mieszkańców Wałbrzycha o pomoc w odnalezieniu sprawcy. Do tej pory przestępcy nie udało się odszukać, ale funkcjonariusze mają swoje podejrzenia.
- Po przeanalizowaniu nagrania z monitoringu mamy już pewne typy, ale muszą one zostać zweryfikowane - powiedział sierż. szt. Marcin Świeży, rzecznik prasowy wałbrzyskiej policji w rozmowie z dziennikarzami.