To oni stworzyli Apple. Kim są teraz?
Wszyscy znają Steve’a Jobsa. Był twarzą firmy Apple
25.04.2014 | aktual.: 25.04.2014 12:16
, jednym z najbardziej rozpoznawalnych ludzi na świecie. Jednak to nie tylko on przyczynił się do wielkiego sukcesu firmy. Serwis „Business Insider” przyjrzał się losom dziesięciu pierwszych pracowników technologicznego giganta.
Na prośbę „Business Insider” listę dziesięciu pierwszych pracowników Apple skonstruował Michael Scott, który pełnił funkcję dyrektora zarządzającego na początku istnienia firmy. Poniżej przedstawiamy przygotowany przez niego ranking.
Na pierwszym miejscu znalazł się Steve Wozniak. W czasie zakładania Apple piastował on funkcję projektanta w firmie Hewlett-Packard, otrzymał też propozycję przejścia do Oregon. Nie skorzystał z niej i całą swoją energię poświęcił Apple’owi. Wozniak do dziś otrzymuje od firmy stypendium w wysokości 120 tysięcy dolarów rocznie, mimo że na etacie nie jest zatrudniony od 27 lat. Posiada także udziały w Apple. Jako ciekawostkę można potraktować fakt, że wystąpił w amerykańskiej wersji „Tańca z gwiazdami”.
Na drugim miejscu listy znalazł się… sam Steve Jobs. Czemu nie dostał jedynki? Nie do końca wiadomo, może autor rankingu chciał zwrócić uwagę opinii publicznej na osobę Wozniaka, stojącego zawsze w cieniu Jobsa. Sam Jobs w Apple pracował dwukrotnie, przerwę wykorzystał na rozwój Pixaru. Zmarł w 2011 roku.
Ostatnie miejsce podium należy do Mike’a Markkula. Jego wkład w rozwój firmy polegał głównie na zastrzyku gotówki, która była potrzebna na jej rozwój. Z Apple’m związany był do roku 1997, czyli do czasu powrotu do firmy Jobsa.
Czwarte miejsce Scott przyznał Billowi Fernandezowi, który był pierwszą osobą zatrudnioną przez Wozniaka i Jobsa, z którymi z reszta utrzymywał wcześniej kontakty towarzyskie. W Apple’u zatrudniony był do roku 1993, kiedy to odszedł do zajmującej się bazami danych firmy Ingres. Obecnie pełni funkcję dyrektora zarządzającego Omnibotics. Firma ta zajmuje się produkcją gadżetów technologicznych.
Pracownik numer pięć, Rod Holt, do dziś utrzymuje, że wcale nie chciał pracować dla Apple, ale „wrobił” go Jobs, podstępem zmuszając do przyjęcia oferty. Holt pracował przez sześć lat, zwolnił go nowy zarząd. Nie wiadomo co robił później.
Randy Wiggington zajmuje pozycję numer sześć. To on jest odpowiedzialny za stworzenie MacWrite, a także wielu innych aplikacji na komputery produkowane przez Apple. Po rozstaniu z firmą pracował w eBay, Chegg oraz Google. Teraz pracuje w Square. Ten startup zajmuje się płatnościami internetowymi.
Michael Scott siódmą pozycję przypisał Michelowi Scottowi. Czyli sobie samemu. W żartach przyznaje, że to aluzja do agenta 007 Jamesa Bonda. Scotta zatrudnił wspomniany wyżej Markkul, który uznał, że obu Jobsowi i Wozniakowi, mającym blade pojęcia o zarządzamu, przyda się ktoś z wiedzą i doświadczeniem. Scott w Apple pracował do roku 1981. Odszedł z biznesu i został ekspertem od… kamieni szlachetnych.
Ósemka należy do Chrisa Espinosa. W Apple zaczął pracować jako… 14 latek. Scott wspomina, że pierwszego dnia przyszedł do pracy spóźniony. Sam Chris tłumaczył, że miał w tym czasie lekcje w liceum.
Jest i kobieta, to Sherry Livingston, numer dziewięć. Była ona pierwszą sekretarką w Apple, a według Scotta odwaliła całą brudną robotę w początkach działalności firmy. Obecnie jest babcią, nic nie wiadomo o jej późniejszym życiu zawodowym.
Listę zamyka Gary Martin, pierwszy szef księgowości. Do firmy dołączył, pomimo że uważał, że ma ona małe szanse na odniesienie sukcesu. W Apple pracował do roku 1983, kiedy to przeniósł się do firmy Starstruck, zajmującej się turystyką kosmiczną. Dziś jest biznesmenem oraz dyrektorem finansowym w firmie LeoNovus.
MA,WP.PL