To popularne triki sprzedawców. Służby ostrzegają, nie daj się oszukać
Przed rozpoczęciem zimowych wyjazdów szkolnych, Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przypomina o znaczeniu znajomości swoich praw jako konsument. Wymienia także kilka kilka chwytów, które stosują nieuczciwi handlarze.
Istotnym obowiązkiem sprzedawcy jest dostarczenie informacji o składzie produktów oraz potraw - informuje IJHARS. Kluczowe jest sprawdzanie etykiet, gdzie znaleźć można informacje o nazwie, składzie (w tym alergenach) i dacie ważności produktów.
Przykładowo, oscypek jest produktem, którego nazwa została zarejestrowana przez Komisję Europejską jako chroniona nazwa pochodzenia. Produkcja takiego wyrobu musi odbywać się w określonym geograficznie miejscu. Podobnie ma się sytuacja z serami feta i halloumi. Konsumenci, wybierając sałatki z dodatkiem sera, powinni zwracać uwagę, czy nazwa nie jest jedynie stylizacją, jak "a la Feta".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To straszy Polaków na zakupach. "Niech mi pan nawet nic nie mówi"
Inspekcja uczula także na marketingowe chwyty, które mają jedynie przyciągnąć uwagę klienta. Zwroty reklamowe, takie jak "wiejskie" czy "domowe potrawy", często nie oddają prawdziwego charakteru produktu.
Produkty z opisem "z mleka owczego" lub "koziego" nie mogą zawierać mleka pochodzącego od innego gatunku zwierząt niż tego wskazanego w nazwie. Komunikaty typu "100 proc. mleka koziego" na takich produktach są błędne i nie powinny być stosowane.
Restauracje - prawo do reklamacji
Podczas posiłków w restauracjach, klienci powinni szczególnie przyglądać się składnikom oferowanych potraw, zwłaszcza alergenom. Informacje te powinny być jasno przedstawione w menu lub na tablicy.
W przypadku niedogodności, takich jak zimna zupa czy przypalone jedzenie, konsumenci mają prawo do reklamacji. Mogą zażądać podgrzania, wymiany dania lub zwrotu pieniędzy, a nawet obniżki ceny. Jednak nie można złożyć skargi jedynie na podstawie tego, że danie nie spełniło subiektywnych preferencji smakowych.