Topnieje kasa na odśnieżanie miasta
Czemu co roku po paru dniach śnieżyc słyszymy, że pieniądze na odśnieżanie się kończą? Przecież kalendarzowa zima trwa do 21 marca!
24.01.2013 | aktual.: 24.01.2013 09:00
Szczupłość zimowej kasy ujawnił wiceprezydent Łodzi Radosław Stępień, informując w poniedziałek, że na akcję „zima” zostały tylko 4 mln zł, bo pozostałe 13 milionów gmina zużyła na utrzymanie ulic w listopadzie i grudniu. Wczoraj w skarbonce z napisem „zima” zostało już niespełna 2,4 mln zł. To na pięć wyjazdów zimowego sprzętu. Kiedy pada śnieg, pługi wyjeżdżają dwukrotnie.
– Być może trzeba będzie zastanowić się nad cała strategią zimowego utrzymania dróg – zapowiedział Stępień, dodając, że służby drogowe mają za zadanie utrzymać przejezdność ulic. Nie będzie więc czarnego asfaltu ani wywożenia śniegu z miasta. Wiceprezydent zapewnia także, że fundusze znajdą się z rezerwy budżetowej. Czemu jednak już w styczniu musimy sięgać do rezerwy, zamiast od razu zaplanować więcej pieniędzy na walkę ze srogą, zgodnie z przewidywaniami, zimą?
– Staramy się zaplanować taką kwotę, która nie wymusiłaby zamrożenia ewentualnych oszczędności aż do końca roku, bo pieniędzy zaplanowanych na zimowe oczyszczanie, nie możemy bez zgody radnych wydać później na inne zadania – mówi Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta.