Triumf sprzedających

Otwarcie FW20U11 wypadło wczoraj aż 30 punktów poniżej ceny odniesienia i trzeba przyznać, że początek sesji zdecydowanie należał do sprzedających. W wyniku tak silnej dominacji podaży już na samy wstępie notowań doszło do naruszenia strefy wsparcia: 2310 – 2315 pkt.

06.09.2011 08:05

Otwarcie FW20U11 wypadło wczoraj aż 30 punktów poniżej ceny odniesienia i trzeba przyznać, że początek sesji zdecydowanie należał do sprzedających. W wyniku tak silnej dominacji podaży już na samy wstępie notowań doszło do naruszenia strefy wsparcia: 2310 – 2315 pkt.

Przyznam szczerze, że spodziewałem się słabszego otwarcia (wpływ piątkowej przeceny za oceanem w powiązaniu z kiepskimi nastrojami panującymi rano na rynkach finansowych), ale zaskoczeniem było dla mnie to, z jak dużą łatwością niedźwiedziom udało się sforsować w/w zakres cenowy. To sugerowało kontynuację fali przeceny, włączenie z możliwością przetestowania kolejnej zapory popytowej Fibonacciego: 2267 – 2272 pkt.

Niespodziewanie zaczął jednak realizować się alternatywny scenariusz, gdyż kontrakty powróciły w okolice przełamanego wcześniej zakresu: 2310 – 2315 pkt. Strefa zaczęła jednak pełnić teraz funkcję zapory podażowej i widać było, że kupujący mają ewidentne problemy z jej sforsowaniem.

Kolejne fazy handlu upłynęły już pod znakiem kontynuacji ruchu spadkowego, ale strona podażowa cały czas z widocznym dystansem (przynajmniej w zestawieniu z wiodącymi rynkami europejskimi) inicjowała swoje rynkowe działania. Na pewno na tle rynków Eurolandu przez długi okres czasu zachowywaliśmy się wczoraj relatywnie silniej. Po raz kolejny zatem nie doszło do konfrontacji w rejonie: 2267 – 2272 pkt. Powtórzyła się tutaj bowiem historia z porannego fragmentu sesji, gdyż po wyhamowaniu drugiej już podfali spadkowej kontrakty zaczęły ponownie zmierzać w kierunku 2310 – 2315 pkt.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

W końcówce sesji podaż dominowała już niepodzielnie. Było to efektem pogłębienia się ruchu spadkowego w Eurolandzie. Nasz rynek nie mógł zatem oprzeć się tak emocjonalnej (wręcz panicznej) wyprzedaży i również wszedł w fazę niezwykle silnej przeceny. Ostatecznie sprzedającym udało się sprowadzić kontrakty w okolice następnej strefy wsparcia Fibonacciego: 2267 – 2272 pkt. Zamknięcie FW20U11 wypadło jednak kilka punktów poniżej dolnego ograniczenia wymienionego przedziału wsparcia (poziom 2262 pkt), co stanowiło spadek wartości kontraktów wynoszący aż 3.74%.

Wczorajsze zanegowanie 2310 – 2315 pkt sprawiło, że krótkoterminowy układ techniczny wykresu pogorszył się (o średnioterminowym wizerunku technicznym nie wspominam, gdyż tutaj cały czas niedźwiedzie mają wyraźną przewagę).

W obecnej sytuacji dopiero w przypadku ponownego przedostania się kontraktów ponad strefę: 2310 – 2315 pkt (wypada tutaj teraz także zniesienie 23.6% całego bieżącego ruchu spadkowego) moglibyśmy mówić, że strona popytowa zaczyna odzyskiwać wiarę we własne możliwości. Aktualną i wiarygodną barierą podażową pozostaje zatem w tej chwili strefa Fibonacciego: 2310 – 2315 pkt, choć trzeba obiektywnie przyznać, że kupujący mogą mieć ogromne trudności z realizacją tak zdefiniowanego celu (gdy przygotowuję opracowanie na rynkach światowych nadal panują nie najlepsze nastroje).

Porównywalną (w kontekście wiarygodności i znaczenia) zaporą popytową w stosunku do przełamanego wczoraj wsparcia: 2310 – 2315 pkt pozostaje natomiast wyeksponowany na wykresie przedział cenowy: 2220 – 2228 pkt. Z wykresu wynika, że przebiega tutaj także median line. Jest to jak zwykle istotna okoliczność, podwyższająca rangę analizowanej zapory popytowej. Nie muszę zatem dodawać, że w rejonie tak skonstruowanego przedziału cenowego spodziewam się większej aktywności ze strony byków.

Jeśli tej aktywności zabraknie, to następstwem zanegowania 2220 – 2228 pkt może być nawet test sierpniowego dołka cenowego. Zakładam jednak, że popyt podejmie tutaj działania obronne, choć trudno oczywiście przewidzieć, jaki będzie ich ostateczny rezultat (wczoraj również zakładałem, że byki uaktywnią się w okolicy wsparcia: 2310 – 2315 pkt, a jak było w rzeczywistości wszyscy wiemy).

Tak czy inaczej obserwowałbym w obecnej sytuacji zakres cenowy: 2220 – 2228 pkt, chociażby z racji przebiegającej tutaj median line i plasującego się w tym rejonie zniesienia 61.8%. Zwracałbym także uwagę na naruszony wczoraj (i wprowadzony w komentarzach online) przedział cenowy: 2267 – 2272 pkt. Wydaje się, że gdyby kontrakty powróciły ponad poziom 2272 pkt,. to mogłoby to stanowić zapowiedź jakiegoś silniejszego odreagowania wzrostowego.

Na zakończenie warto również przypomnieć o dzisiejszej publikacji indeksu ISM dla usług (godz. 16.00), gdyż będzie to czynnik determinujący przebieg końcowej fazy handlu.

Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)