Trwa ładowanie...

Trzeci nieudany atak

Czwartkowa sesja rozpoczęła się do trzeciego w tym roku ataku WIG20 na poziom 2480 pkt. Po raz kolejny ten atak się nie udał, ponieważ poranne poziomy były jednocześnie maksimami dzisiejszej sesji.

Trzeci nieudany atakŹródło: A-Z Finanse
dyo8ie7
dyo8ie7

Entuzjazm graczy chłodziły nieruchome zachodnie parkiety oraz mały obrót, który sugerował że nie ma zbyt wielu chętnych na zakupy tuż pod szczytami. W efekcie do południa indeks wrócił do poziomu neutralnego, a później zabarwił się na czerwono.

Praktycznie rzecz biorąc popyt nie miał dziś zbyt wiele do powiedzenia. Jedynie informacja o wzroście produkcji przemysłowej w eurolandzie w listopadzie o 1 proc. była dziś optymistyczna. Kolejne dane dotyczyły decyzji ECB w sprawie pozostawienia stopy procentowej na poziome 1 proc., ale było to tak oczywiste, że nie wywołało nawet drgnięcia indeksów ani walut. Krajowe dane o utrzymaniu się inflacja grudniu w ujęciu rocznym na poziome 3,5 proc. wciąż oznaczają, że RPP stoi przed dylematem czy walczyć z inflacją czy wpierać gospodarkę w trudnym okresie.

Najgorsze dane pokazały się dopiero po południu. Sprzedaż detaliczna z USA zamiast prognozowanego wzrostu o 0,5 proc. zanotowała spadek o 0,3 proc. Co gorsze w istotniejszej kategorii sprzedaży bez uwzględnienia samochodów również pokazał się spadek o 0,2 proc., co oznacza, że sezon przedświątecznej sprzedaży wcale nie był tak dobry jak oczekiwano. Dość zaskakujące była absolutne zlekceważenie tych informacji uzasadniane wyraźnym spadkiem łącznej liczby osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych. Faktycznie ich ilość zmniejszyła się do 4,6 miliona i jest najniższa dokładnie od roku, ale w kontekście 444 tysięcy nowych bezrobotnych w ostatnim tygodniu wcale nie oznacza, że sytuacja na rynku pracy się poprawia.

Druga część sesji dla WIG20 była znacznie gorsza, ale nie wynikało to z danych makro a z informacji o TPSA, która ostrzegła, że w 2009 roku spadek przychodów będzie większy od prognoz. Przez to kurs tracił 3 procent i ciągnął w dół cały rynek. Kolejne minimalne zamknięcie na minusie nie zmienia nawet na jotę panującego pata. Popyt czeka aż większy kapitał zdecyduje się na kupno, co pomoże przebić barierę ostatnich szczytów, podaż natomiast nie jest na tyle odważna by decydować się na wyjście przed szereg europejskich i amerykańskich rynków i z większą aktywnością wstrzymuje się na spadkowe sesje w Stanach. Uwzględniając wszystkie czynniki można powiedzieć, że obecnie kupno akcji się nie opłaca, bo stosunek zysku do ryzyka wynosi co najwyżej jeden do jednego.

Paweł Cymcyk
nalityk
makler papierów wartościowych
A-Z Finanse

dyo8ie7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dyo8ie7