Tunel pod Świną odmienił życie mieszkańców. Jednego nie przewidzieli
Blisko 2,5 mln pojazdów przejechało tunelem między wyspami Uznam i Wolin w Świnoujściu od jego otwarcia pół roku temu. Wcześniej taką liczbę pojazdów pływające między wyspami promy obsługiwały przez cały rok. - Nie przewidzieliśmy jednak, że konieczne będzie zamontowanie odstraszaczy ptaków - przyznał dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Świnoujściu Paweł Szynkaruk.
- Tunel spowodował zmianę w Świnoujściu, na którą czekali wszyscy mieszkańcy oraz goście odwiedzający nasze piękne miasto. To zmiana cywilizacyjna, dzięki której komunikacja, przejazdy między wyspami trwają kilka minut. A nie kilkadziesiąt, jak było w czasach, gdy mieliśmy do dyspozycji wyłącznie przeprawy promowe. Dziś tunel po prostu jest. Zdążyliśmy się do niego przyzwyczaić, oswoić i polubić, bo dał nam to, na co wszyscy czekaliśmy wiele lat, a wielu wątpiło, że tej wspaniałej chwili doczeka - przyznał prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czekają nas głodowe emerytury. To problem ekonomiczny, nie demograficzny - Biznes Klasa #14
Dodał, że tunel połączył miasto, "zbliżył do siebie sąsiadów, skrócił drogę do szkół, pracy, urzędów". - To tylko 1,5 km drogi, ale to bardzo wiele jak na 40-tysięczne nadmorskie miasto, które rocznie odwiedza wiele tysięcy osób - zaznaczył.
Ruch w tunelu jest bardzo duży. W sezonie zimowym dziennie przejeżdża nim średnio około 10-11 tys. pojazdów. - W sezonie letnim natomiast, w pierwszych miesiącach po otwarciu tunelu były dni, gdy liczba pojazdów przekraczała 20 tysięcy, a średnio było to ok. 16-17 tys. - powiedział dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Świnoujściu Paweł Szynkaruk.
Dodał, że ruch na obecnej przeprawie między wyspami Uznam i Wolin jest o kilkadziesiąt procent większy niż przed otwarciem tunelu, gdy konieczne było przeprawianie się promami miejskimi. Transportowane było w ten sposób maksymalnie 10-12 tys. pojazdów dziennie. Wzrósł też ruch pojazdów jadących nie do samego Świnoujścia, ale dalej - do granicy z Niemcami.
- Prawie 2,5 mln pojazdów, które przejechały tunelem przez pierwsze półrocze to liczba, którą wcześniej obsługiwaliśmy promami przez cały rok - mówił Szynkaruk.
Pytany o wykroczenia drogowe powiedział, że ich liczba spadła po pierwszych tygodniach działania tunelu. - Cały czas monitorujemy i w porozumieniu z policją zgłaszamy wykroczenia, które głównie polegają na wyprzedzaniu na linii podwójnej ciągłej. Zdarza się, że zniecierpliwieni kierowcy wyprzedzają inne pojazdy - mówił. Dodał, że do tej pory nie było w tunelu żadnej kolizji.
Zapytany o próby wejścia pieszych do tunelu (ruch pieszych jest tam zakazany) dyrektor ZDM odpowiedział, że zdarzają się pojedyncze przypadki i w większości skutkuje uwaga zwrócona przez dyspozytora monitorującego ruch za pomocą systemu nagłośnienia. Zaznaczył, że cały system bezpieczeństwa w tunelu "działa bardzo dobrze".
Sople lodu w tunelu. "Reakcja była błyskawiczna"
Jak mówił Szynkaruk, podczas mrozów na styku elementów kończących tunel a konstrukcją wyjazdową pojawiły się sople lodu. - Nasza reakcja była błyskawiczna. Aby nie dopuścić do eskalacji, trzykrotnie zamknęliśmy tunel na kilkanaście minut, aby wykonawca mógł je usunąć - powiedział.
Dodał, że w przypadku, gdy konieczne jest techniczne zamknięcie tunelu na kilka godzin, zwykle nocą, pojazdy transportowane są między wyspami promami miejskimi - przemieszcza się w tym czasie około 100-120 pojazdów.
- Nie przewidzieliśmy natomiast, że konieczne będzie zamontowanie odstraszaczy ptaków. Pojawiło się dużo ptactwa i mimo tych specyficznych warunków w tunelu zaczęły zakładać gniazda, ale niestety wentylatory funkcjonujące w tunelu zabijały ptaki - przyznał Szynkaruk.
Jadą 30km/h. Ważny apel do kierowców
Ocenił, że dWażny aecyzja o instalacji odcinkowego pomiaru prędkości była "bardzo dobra" i z pewnością wpłynęła na stosunkowo niewielką liczbę wykroczeń drogowych. Zaznaczył jednak, że powoduje to jednocześnie zbyt wolną jazdę - w tunelu obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. - Tu mój apel do kierowców - nie jedźmy w tunelu 30 km/h, jeśli nie ma takiej potrzeby. To jest problem - płynność przejazdu jest wtedy zdecydowanie obniżona - podkreślił.
Tunel pod Świną został otwarty 30 czerwca ub.r., połączył wyspy Uznam i Wolin. Dotychczas dostanie się do kurortu wymagało przeprawiania się promami, co powodowało często duże kolejki i opóźnienia. Przejazd tunelem o długości blisko 1,5 km trwa ok. 2-4 minut.
Tunel wykonało konsorcjum firm PORR/Gulermak dla inwestora - Świnoujścia; inwestorem zastępczym był szczeciński oddział GDDKiA. Koszt budowy przekroczył 900 mln zł, z czego prawie 775,7 mln zł pochodziło ze środków unijnych. Pozostałą część Świnoujście dołożyło z własnego budżetu.