Tusk: myśleliście, że się pozabijamy z prezydentem?

Prezydent Lech Kaczyński ocenił na wspólnej konferencji z Donaldem Tuskiem, że szczyt Unii Europejskiej zakończył się "niewątpliwie naszym sukcesem". W takim samym tonie o szczycie wypowiadał się Donald Tusk. - Niektórzy z was sądzili, że my się pozabijamy na szczycie, ale jak widzicie, obaj jesteśmy w dobrych nastrojach i mamy poczucie dobrze wykonanej pracy - podkreślił premier.

Tusk: myśleliście, że się pozabijamy z prezydentem?
Źródło zdjęć: © PAP

12.12.2008 | aktual.: 12.12.2008 22:04

Lech Kaczyński ocenił po zakończonym dwudniowym szczycie UE w Brukseli, że konkluzje spotkania przywódców państw unijnych są dla Polski "optymalne". Jak podkreślił prezydent, z punktu widzenia tego, czego oczekiwał nasz kraj "wszystko jest w porządku".

Prezydent powiedział, że w sprawie Traktatu Lizbońskiego była na szczycie dyskusja z Irlandią, której obywatele odrzucili w referendum ten dokument. - Irlandczycy postawili pewne warunki, które w zasadzie zostały przyjęte - oświadczył.

W ocenie Lecha Kaczyńskiego uznano m.in. postulat Irlandii - który jest pozytywny z punktu widzenia Polski - żeby Komisja Europejska w dalszym ciągu miała tylu członków, ile państw liczy Unia Europejska - tak, by każde państwo miało swojego komisarza.

- W ramach tych możliwości, które realnie są, w realnych warunkach konieczności zgody 27 państw zostało uzyskane bardzo dużo - powiedział prezydent. Zaznaczył jednak, że więcej o pakiecie klimatyczno-energetycznym, który był głównym tematem szczytu, powie premier Donald Tusk. Bo - jak wyjaśnił Lech Kaczyński - "to istotnie w pierwszym rzędzie sprawa rządu".

Sarkozy bohaterem?

- Kompromis nie byłby możliwy, gdyby nie osobiste zaangażowanie prezydenta Sarkozy'ego - mówił na konferencji prasowej Donald Tusk. - Jego postawa, gotowość do zrozumienia, na czym polega problem państw innych niż Francja, czy państwa skandynawskie okazały się jednym z kluczy do osiągnięcia sukcesu - powiedział premier.

Tusk poinformował, że według szacunków ekspertów złe zapisy w pakiecie mogły kosztować Polskę 60 miliardów złotych, których "brak obciążyłby naszą energetykę jak i kieszenie konsumentów".

- Siłą rzeczy pakiet klimatyczno-energetyczny ma ograniczać produkowanie energii z węgla. Z punktu widzenia państwa w 95% uzależnionego od węgla oznaczało to być albo nie być. Złe zapisy w pakiecie oznaczać musiały katastrofę dla polskiej energetyki, a to znaczyłoby radykalny wzrost cen energii - powiedział Tusk.

Negocjacje nad pakietem energetyczno-klimatycznym Tusk nazwał "trudnymi i żmudnymi".

"Zaczyna się wielka batalia"

Tusk ocenił, że od dzisiaj zaczyna się wielka batalia o unowocześnienie naszej energetyki. Podkreślił, że ponieważ Polska dostała tak wielką szansę, nasze osiągnięcia będą precyzyjnie monitorowane.

- To nie jest tak, że dostaliśmy wagon pieniędzy. Dostaliśmy wielką - powtarzam wielką, mierzoną w dziesiątkach miliardów złotych - szansę na modernizację naszej energetyki, tak aby w roku 2020 Polska miała tak nowoczesną energetykę, że będziemy w stanie sprostać tym najtrudniejszym wyzwaniom pakietu klimatyczno- energetycznego - oświadczył szef rządu. - I dlatego ciesząc się z tego, co udało się osiągnąć, jednocześnie wiemy, że od dzisiaj rozpoczyna się prawdziwa wielka batalia o unowocześnienie naszej energetyki - dodał.

Zaznaczył też, że czeka nas wielkie wyzwanie, a ponieważ "uzyskaliśmy tak wiele", będziemy precyzyjnie monitorowani w naszych postępach.

Co wynegocjowała Polska?

Do 2020 roku Wspólnota zredukuje o jedną piątą emisję dwutlenku węgla. Jednak realizacja tego celu będzie się różnić w zależności od kraju. Polska na przykład wynegocjowała korzystniejsze zapisy dla swoich elektrowni - dostaną one więcej czasu i pieniędzy na modernizację. Do 2019 roku elektrownie otrzymają część darmowych pozwoleń do emisji dwutlenku węgla.

Poza tym, Polska dostanie dodatkowo 60 miliardów złotych na modernizację sektora energetycznego. Tej sumy nie ma jednak we wnioskach ze szczytu - wyliczyli to nasi negocjatorzy i pozostaje ufać, że wyliczenia są prawidłowe. Są to pieniądze, które dostaniemy ze sprzedaży praw do emisji dwutlenku węgla zachodnim firmom.

Uzgodnienia, które udało się wynegocjować Polsce oznaczają, że w przyszłości nie dojdzie do drastycznych podwyżek cen prądu. Nie tylko jednak Polska próbowała złagodzić wymowę raportu. Niemcy i Włochy również otrzymały darmowe pozwolenia do emisji dwutlenku węgla dla przemysłu energochłonnego. "Ten szczyt przejdzie do historii"

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy, którego kraj przewodniczy obecnie UE, powiedział, że zakończony tego dnia unijny szczyt przejdzie do historii Europy.

Na konferencji prasowej Sarkozy wskazał, że przywódcy 27 państw jednomyślnie podjęli na szczycie decyzje w sprawie wznowienia procesu lizbońskiego, pakietu klimatyczno-energetycznego oraz planu pobudzania unijnej gospodarki.

Prezydent Francji podkreślił, że "wyjątkowo pomocna" w osiągnięciu sukcesu była jego niedawna wizyta w Gdańsku.

uniaszczytklimat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)