Tusk w przyszłym tygodniu ma rozmawiać z ekspertami o Kompanii Węglowej

Premier Donald Tusk zapowiedział, że w przyszłym tygodniu spotka się z ekspertami, którzy będą mogli powiedzieć, w jaki sposób można pomóc Kompanii Węglowej (KW). Szef rządu chce, by w sprawę związaną z KW zaangażowała się wicepremier Elżbieta Bieńkowska.

Tusk w przyszłym tygodniu ma rozmawiać z ekspertami o Kompanii Węglowej
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

23.04.2014 | aktual.: 23.04.2014 16:41

- Będę w przyszłym tygodniu spotykał się i z ekspertami, którzy będą w stanie powiedzieć, w jaki sposób Kompanii Węglowej będzie można pomóc - powiedział w środę Tusk na konferencji prasowej.

Premier poinformował, że poprosił wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbietę Bieńkowską, aby wsparła wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, który bezpośrednio sprawuje nadzór nad kopalniami. - Żeby się także w to zaangażowała - dodał.

Od rana w środę w kopalniach Kompanii Węglowej organizowane są tzw. masówki - spotkania, na których związkowcy informują załogi o szczegółach zapowiadanego przez zarząd spółki czasowego wstrzymania produkcji węgla i związanych z tym protestach. Masówki, które rozpoczęły się na pierwszej zmianie, będą odbywały się przez całą dobę.

- Ten niepokój w Kompanii Węglowej nie jest spowodowany tym, że w tej chwili jest jakieś zagrożenie dla wypłat np. dla pracowników, ale świadomością, że akurat Kompania z różnych powodów - moim zdaniem także błędów zarządzania wcześniej, nie mówię o tym zarządzie - jest w sytuacji dużo trudniejszej - ocenił szef rządu.

Zdaniem premiera węgiel nie może być tylko sloganem w debatach europejskich. - To musi być także przemyślana aktywność i pomoc państwa po to, żeby skutecznie wykorzystywać krajowe zasoby" - tłumaczył. "Jeśli mówimy, że energetykę opieramy na węglu, to musimy także uczynić polski węgiel bardziej opłacalnym niż do tej pory, np. w konkurencji z węglem z innych krajów - zaznaczył.

- Myślę, że w połowie przyszłego tygodnia będę gotowy z komunikatem, także publicznym, co do sytuacji w samej Kompanii Węglowej - powiedział Tusk.

Zgodnie z decyzją zarządu KW, przez cztery dni robocze - od 28 kwietnia do 5 maja - w dziewięciu kopalniach zostanie przerwane wydobycie, a w sześciu będzie produkowany węgiel, na który jest zbyt. Przestój dotyczyć będzie także zatrudnionych w pięciu zakładach specjalistycznych spółki. Wcześniej, bo już we wtorek, rozpoczął się przestój w zatrudniającej ok. 800 pracowników centrali KW.

Decyzję o wstrzymaniu produkcji spółka tłumaczy spadkiem zapotrzebowania na węgiel. Obecnie na zwałach kopalń KW leży 5 mln ton tego surowca. W ocenie zarządu KW, na skutek przestoju wydobycie w spółce zostanie ograniczone o 400 tys. ton. Kopalnie należące do tej spółki produkują ok. 130 tys. ton węgla na dobę. W czasie przerwy w wydobyciu pracownicy otrzymają od 55 do 60 proc. pensji.

Kompania Węglowa - największy producent węgla kamiennego w Unii Europejskiej - straciła w ub. roku na sprzedaży węgla ponad miliard zł. Dzięki wdrożeniu programu restrukturyzacji spółka chce do 2020 r. zaoszczędzić ok. 1,2 mld zł. Na trzy lata zamrożone zostaną wypłaty 14. pensji dla administracji, a bezpłatny deputat węglowy dla emerytów będzie mniejszy o jedną tonę na osobę.

Na początku kwietnia pojawiły się informacje o możliwych problemach KW z terminową wypłatą wynagrodzeń za marzec. Obawy te nie potwierdziły się; według związków środki udało się pozyskać dzięki rozpoczęciu procesu sprzedaży kopalni Knurów-Szczygłowice Jastrzębskiej Spółce Węglowej.

Ze względu na niskie ceny węgla w trudnej sytuacji jest także Jastrzębska Spółka Węglowa. Według jej prezesa w tym roku spółka - która poprzedni rok zakończyła zyskiem netto w wysokości 82 mln zł - musi raczej przygotować się na stratę. Trzecia górnicza spółka, Katowicki Holding Węglowy, w 2013 r. wypracowała prawie 43 mln zł zysku netto.

W opinii związkowców, sytuacja w całym górnictwie jest dramatyczna. W połowie kwietnia 13 central górniczych związków zawodowych zaapelowało do premiera Donalda Tuska o spotkanie. Przekonują, że bez działań rządu na Śląsku może grozić likwidacja kilkuset tysięcy miejsc pracy.

W najbliższy wtorek ulicami Katowic ma przejść górnicza manifestacja. Jeśli nie będzie reakcji rządu, związkowcy zapowiadają, że 19 maja zorganizują demonstrację w Warszawie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)