Tusk: w przyszłym tygodniu na rządzie projekt dot. węglowodorów

W przyszłym tygodniu rząd zajmie się projektem ustawy dotyczącej wydobycia węglowodorów w Polsce, m.in. gazu łupkowego - poinformował we wtorek na konferencji premier Donald Tusk.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Jak powiedział, przez wiele miesięcy dyskutanci w rządzie usiłowali połączyć dwie ważne potrzeby - przepisy, które nie zniechęcą inwestorów do wydobywania gazu łupkowego, a z drugiej strony utrzymanie kontroli państwowej nad procesem wydobywania, a następnie nad redystrybucją korzyści płynących z wydobywania gazu łupkowego. - Te dwie potrzeby trzeba było umieć pogodzić. Założenia są gotowe - zaznaczył.

Jak zaznaczył, za projekt ustawy odpowiada minister środowiska, a w jego imieniu wiceminister środowiska Piotr Woźniak. - Cały projekt łupkowy to nie tylko ochrona środowiska, to przede wszystkim gospodarka, spodziewane zyski, wielki biznes, który jest tym zainteresowany, polityka zagraniczna, niechęć producentów gazu tradycyjnego, a więc także osłona dyplomatyczna, działanie w Unii Europejskiej. To wymaga pracy bardzo licznego zespołu. On się spotyka permanentnie, w różnych formatach. To są ludzie z różnych resortów, którzy nieustannie pracują na rzecz optymalnego dla Polski modelu wydobycia gazu łupkowego - wyjaśnił.

Projekt ustawy o wydobywaniu węglowodorów, ich opodatkowaniu i Funduszu Węglowodorowym miał zostać upubliczniony i trafić do konsultacji w połowie czerwca. Tak się jednak nie stało.

Również w połowie czerwca wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju, Piotr Woźniak informował w wywiadzie dla PAP, że najważniejsze w projekcie są regulacje rynku wydobywczego, a nie kwestie podatkowe. Projekt ma jednak zawierać propozycje stawki podatkowej, która ma obowiązywać od 2016 roku.

Oprócz tego zwiększyć ma się tzw. opłata eksploatacyjna, która pobierana jest za wykorzystywanie złoża. Obecnie firmy za 1 tys. metrów sześc. wydobytego gazu płacą ok. 6 zł, a to kwota - zdaniem Woźniaka - na niezwykle niskim poziomie. Pieniądze te maja trafiać nie jak obecnie tylko i wyłącznie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz gmin, ale także do powiatów i województw.

Założenia do projektu zakładają powołanie Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE). Będzie to strategiczna spółka w 100 proc. należąca do Skarbu Państwa. Instytucja ta będzie nadzorowała działalność sektora wydobywczego. Resort środowiska chce też, żeby operator miał udziały w złożach. Dzięki temu, NOKE będzie kontrolował, czy wydobywania surowców na złożach odbywa się w sposób zrównoważony i racjonalny geologicznie, ale z drugiej strony czy nie dochodzi do opóźniania wydobycia oraz czy spółki prowadzą swoją działalność zgodnie z prawem, interesami finansowymi państwa i bezpieczeństwem.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy