Tydzień pod znakiem spadku eurodolara

Miniony tydzień na krajowym rynku walutowym przebiegał pod znakiem deprecjacji złotego, głównie pod wpływem utrzymującego się negatywnego sentymentu inwestycyjnego na międzynarodowych rynkach finansowych.

Tydzień pod znakiem spadku eurodolara
Źródło zdjęć: © TMS Brokers

11.12.2009 17:19

Miniony tydzień na krajowym rynku walutowym przebiegał pod znakiem deprecjacji złotego, głównie pod wpływem utrzymującego się negatywnego sentymentu inwestycyjnego na międzynarodowych rynkach finansowych.

Kursy EUR/PLN oraz USD/PLN rozpoczęły tydzień na niskich poziomach w okolicach odpowiednio: 4,0450 oraz 2,7150 na co wpływ miała wcześniejsza pozytywnie zaskakująca publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. W kolejnych dniach obserwować można było spadek wartości złotego czemu towarzyszyła zniżka notowań eurodolara. Maksymalnymi poziomami do jakich udało się dojść kursom EUR/PLN oraz USD/PLN były odpowiednio: 4,1700 oraz 2,8400.

Wydarzeniami, które spowodowały pogorszenie się nastrojów inwestycyjnych w ten sposób osłabiły krajową walutę były publikacje raportów agencji ratingowych w sprawie oceny wiarygodności kredytowej niektórych państw. Agencja Fitch obniżyła Grecji rating do poziomu BBB+, natomiast agencja S&P zredukowała perspektywę ratingu dla Hiszpanii. Wydarzenia te podobnie jak ostatnie negatywne informacje z Dubaju nie są na tyle fundamentalnie istotne, aby stwarzać zagrożenie pojawienia się kolejnej fali kryzysu. Są one jednak wykorzystywane przez rynek jako pretekst do rozpoczęcia ruchów korekcyjnych na rynku. Tak też się stało w tym przypadku, a deprecjacji złotego nie był wstanie zatrzymać komunikat Fitch, w którym to agencja podkreśliła, iż obecny rating Polski na poziomie A- jest niezagrożony i pozwala na luźniejszą politykę fiskalną. W drugiej części tygodnia notowania złotego przebiegały stabilnie, poruszając się w kilku groszowym kanale wahań. Sytuacja uległa zmianie w piątek kiedy to napłynęły istotne dane z USA
oraz z Polski, które poruszyły rynkiem. Po publikacji wielkości sprzedaży detalicznej eurodolar zaczął znacząco zniżkować, a w ślad za nim obserwować można było spadek wartości złotego. Dodatkowo presję deprecjacyjną na notowania krajowej waluty wywarła także publikacja Narodowego Banku Polskiego dotycząca wielkości salda rachunku bieżącego. Saldo to wyniosło w październiku -991 mln EUR, podczas gdy rynek oczekiwał wyniku na poziomie -60 mln EUR.

Jeśli chodzi o dalsze perspektywy dla złotego to z fundamentalnego punktu widzenia krajowa waluta powinna pozostać silna, jednak wiadomo, że nawet z najlepszymi fundamentami przy niesprzyjającej sytuacji na rynkach zagranicznych trudno jest mówić o aprecjacji. Dlatego też wszystko zależeć będzie od dalszego ruchu eurodolara oraz sentymentu inwestycyjnego utrzymującego się na rynku. Obecnie przy zniżce notowań EUR/USD prawdopodobieństwo umocnienia się złotego maleje, jednak scenariusz uwzględniający wzrostową końcówkę roku ciągle pozostaje w grze.

Na początku mijającego tygodnia kurs EUR/USD pogłębił spadki, które obserwowaliśmy po publikacji lepszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy (poznaliśmy je 4 grudnia). W kolejnych dniach aż do piątku w notowaniach tej pary walutowej miała miejsce konsolidacja w pobliżu 1,4700. Wybicie dołem z niej nastąpiło na ostatniej sesji tygodnia. Kurs EUR/USD pokonał istotne wsparcie na poziomie 1,4680, co daje mu potencjał do dalszej zniżki.
W ostatnich dniach presję spadkową w notowaniach euro względem dolara tworzyły obawy inwestorów o sytuację panującą w mniej rozwiniętych krajach Eurolandu. Agencja Fitch zdecydowała się na obniżenie ratingu Grecji, tłumacząc ten krok rosnącymi problemami fiskalnymi tego kraju. Ponadto agencja S&P z tego samego powodu obniżyła perspektywę oceny wiarygodności kredytowej Hiszpanii. Negatywnie na wartość euro wpływały również gorsze od prognoz dane z Niemiec na temat zamówień w przemyśle oraz odnośnie produkcji przemysłowej w październiku.

Ze Stanów Zjednoczonych w przeciwieństwie do doniesień z Niemiec napłynął znacznie lepszy od prognoz odczyt dość istotnego wskaźnika – sprzedaży detalicznej. W listopadzie wzrosła ona o 1,3% m/m, podczas gdy oczekiwano zwyżki na poziomie 0,7%. Warto zauważyć, że zaraz po publikacji tych danych kurs EUR/USD odnotował silną zniżkę, co należy traktować jako kolejne (po reakcji kursu na lepszy od prognoz raport z amerykańskiego rynku pracy) odstępstwo od reguły z ostatnich miesięcy zgodnie z którą wartość euro względem dolara wzrastała po lepszych od oczekiwań odczytach wskaźników z największych gospodarek, również z USA, natomiast spadała, gdy okazywały się one gorsze. Takie zachowanie notowań wspomnianej pary walutowej zwiększyło prawdopodobieństwo tego, iż powoli przestaje ona być barometrem nastrojów rynkowych, a zaczyna odzwierciedlać to, jak inwestorzy postrzegają poszczególne gospodarki (m.in. pod kątem ewentualnych podwyżek stóp procentowych). Wydaje się, że powrót do takiej zależności powinien nastąpić
dopiero za kilka miesięcy, ponieważ ewentualne zacieśnienie polityki pieniężnej w USA jest wciąż bardzo odległe.

Wskazuje na to również fakt, iż oczekiwania na podwyżki stóp w Stanach Zjednoczonych po prezentacji danych o sprzedaży detalicznej nie wzrosły na tyle silnie, by móc wytłumaczyć stosunkowo dużą skalę aprecjacji dolara (kurs EUR/USD zszedł z 1,4760 pod poziom 1,4700). Jednak rynki bardzo często lubią zaskakiwać w związku z czym niewykluczone, że ze zmianą tą mamy do czynienia już teraz. Ostateczną odpowiedź na pytanie, jak wartość euro względem dolara reagować będzie na odczyty wskaźników w najbliższej przyszłości przybliżyć mogą jej reakcje na istotne publikacje z USA w przyszłym tygodniu. Poznamy bowiem ważne dane w postaci dynamiki produkcji przemysłowej, a ponadto odbędzie się posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). W komunikacie po tym posiedzenie prawdopodobnie padną wskazówki w jaki sposób FOMC będzie prowadził politykę pieniężną w najbliższych miesiącach. Jeśli za sprawą przedstawionych dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy oraz sprzedaży detalicznej instytucja ta zmieni swe
nastawienie na mniej łagodne, kurs EUR/USD ostatecznie przestanie być barometrem nastrojów rynkowych. Prawdopodobieństwo zrealizowania się takiego scenariusza zmniejszają jednak ostatnie wypowiedzi prezesa Fed, B. Bernanke w których utrzymał on wyjątkowo łagodne nastawienie do polityki pieniężnej.

Michał Fronc
Tomasz Regulski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
złotydolarwaluty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)