Tyle dziś kosztuje miód prosto z pasieki. Jaki miód wybrać?
Ceny miodu zależą od gatunku, wielkości prowadzonej pasieki, czy pory roku. Abyśmy mogli kupić 1 kg miodu, pszczoły muszą odwiedzić nawet 4 miliony kwiatów. Jak donosi portal strefaagro.pl, w tym roku ceny miodu wahają się między 35 a 60 zł za 0,9-litrowy słoik, który waży około 1,2 kg.
19.07.2023 | aktual.: 19.07.2023 11:03
Każda rodzina pszczela licząca wiosną od 20 do 30 tysięcy pszczół (to jest od 2 do 3 kg) wysyła do pracy w pole dziennie około 15 tysięcy robotnic. Są one w stanie odwiedzić średnio 7 mln 200 tys. kwiatów - podają eksperci Lubuskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Jedna pszczoła uzbiera nektar, który zamieni się w zaledwie 1/12 łyżeczki miodu.
Jak tłumaczy ministerstwo środowiska, statystycznie od jednej rodziny pszczelej, pszczelarz odbiera 15-20 kg miodu. Do wytworzenia 1 kg miodu pszczoły muszą odwiedzić nawet kilka milionów kwiatów. Ministerstwo przypomina, że pszczoły, oprócz zapylania roślin, dostarczają miodu, propolisu, pszczelego wosku, mleczka i pyłku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaki miód wybrać
Miód ma dobroczynny wpływ na serce, nerwy, mózg oraz trudno gojące się rany. Ponadto ma działanie bakteriobójcze dzięki enzymom, które pochodzą głównie z gruczołów ślinowych owadów. Znajdziemy w nim też nadtlenek wodoru, czyli substancje o silnych właściwościach bakteriobójczych. Serwis strefaagro.pl, informuje, że w czerwcu kupimy miody rzepakowy, borówkowy, wielokwiatowy wiosenny i mniszkowy. Natomiast w lipcu dostaniemy tegoroczny miód akacjowy, lipowy, malinowy i faceliowy.
Przełom lipca i sierpnia to czas na miód gryczany, leśny, wielokwiatowy letni i fasolowy, natomiast od sierpnia do nawet października kupimy świeży miód wrzosowy, nawłociowy i spadziowy - czytamy w serwisie.
Eksperci twierdzą, że jeśli chcemy sprawdzić jakość miodu, wystarczy nabrać trochę na łyżeczkę i wolnym strumieniem przelać go na talerz. Prawdziwy miód będzie się przelewał równomiernie, nie będzie się rwał i utworzy stożek na talerzyku. Prawdziwy miód nieco drapie w gardle i nie rozpuści się w zimnej wodzie jak cukier. Portal podaje też, że naturalny miód się krystalizuje. Najszybciej rzepakowy, a najdłużej akacjowy. Jeśli miód cały czas pozostaje płynny, może to oznaczać, że jest "oszukany", czyli zawiera w przeważającej części wodę i biały cukier.
Cena za słoik prosto z pasieki
Ceny miodu zależą od wielu czynników m.in.: regionu, kupowanej ilości oraz wielkości prowadzonej pasieki.
Mieszkaniec podwarszawskiego Pruszkowa chwali się portalowi, że udało mu się kupić miód akacjowy za 45 zł. Mieszkanka Małopolski podaje, że znalazła miód leśny za 50 zł, a miód akacjowy za 40 zł.
W województwie lubelskim za duży słoik miodu rzepakowego zapłacimy obecnie od 35 do 45 zł, miód mniszkowy i wielokwiatowy wiosenny jest wart ok. 40 zł, a nawłociowy i leśny 45 zł - wylicza strefaagro.pl.
Serwis podaje, że za duży słoik miodu rzepakowego w województwie podlaskim zapłacimy 40 zł. Cena miodu faceliowego to średnio 45 zł, wielokwiatowego 50 zł, a gryczanego 55 zł. Za miód rzepakowy zapłacimy 40 zł w województwie mazowieckim, kujawsko-pomorskim, dolnośląskim i łódzkim, 35 zł w warmińsko-mazurskim, 45 zł w woj. pomorskim i lubuskim, i nawet 50 zł w woj. śląskim.
Za produkty wielokwiatowe zapłacimy 45 zł w woj. mazowieckim, 40 zł w woj. podkarpackim, najtaniej, bo 35 zł w warmińsko-mazurskim i nawet 60 zł w woj. świętokrzyskim, 50 zł w woj. małopolskim i łódzkim, 42 zł w woj. pomorskim i kujawsko-pomorskim, 38 zł w woj. dolnośląskim. W przypadku miodów mniszkowego i akacjowego ceny niezależnie od regionu wynoszą od 40 do 45 zł. Najdroższy jest miód wrzosowy, za który zapłacimy nawet 90 zł za słoik.
Spada liczebność pszczół na świecie
Jak podaje Polski Związek Działkowców, spada liczebność pszczół, przyczyną jest człowiek. Zauważono, że pszczoły wylatujące na pożytek masowo nie wracają do ula. Przyczyną są:
- choroby i pasożyty pszczół;
- zmiana klimatu, która wpływa na zmianę terminarza kwitnienia roślin, a tym samym dostępność pokarmu;
- działanie fal elektromagnetycznych, które zakłócają system nawigacyjny pszczół, przez co nie mogą one trafić do ula;
- niedobory składników odżywczych;
- intensyfikacja rolnictwa i zmiany w strukturze pszczelnej wsi i miast.
Oznacza to, że wiele gatunków roślin może zaniknąć lub nawet zniknąć, a z nimi organizmy, które od nich zależą. Ponadto spadek liczby zapylaczy ma wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe, a jego efektem mogą być straty w zbiorach sadowniczych i rolniczych. - informuje PZD.