Tysiące ton śmieci na ulicach Paryża. Służby protestują przeciw reformie emerytalnej
Już 6,6 tysiąca ton niezebranych odpadków zalegało we wtorek na ulicach Paryża. To efekt trwającego od tygodnia strajku pracowników wywożących śmieci - części ogólnokrajowych protestów przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego.
14.03.2023 | aktual.: 22.03.2023 20:19
Francuski rząd chce podnieść wiek emerytalny z 62 do 64 lat. Wielu Francuzów sprzeciwia się tej reformie i okazuje swoje niezadowolenie na ulicach. Jedną ze strajkujących grup są pracownicy zajmujący się wywożeniem śmieci. W stolicy Francji część z nich odeszła od wykonywania obowiązków już tydzień temu.
Sytuacja z odbiorem śmieci w Paryżu zależy od dzielnicy. Poważne zakłócenia występują w połowie miasta, w której wywożeniem śmieci zajmują się bezpośrednio miejscy pracownicy, z których większość strajkuje. Nieco lepsza sytuacja panuje w dzielnicach, w których zbieranie odpadów zlecono prywatnym firmom, ale część z nich również nie pracuje - relacjonuje dziennik "Le Figaro".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie działają trzy położone na obrzeżach miasta spalarnie śmieci, a czwarta nie może przyjmować więcej odpadków z powodu nadmiernego obłożenia. Jedna ze spalarni nie będzie pracowała co najmniej do poniedziałku - zapowiedzieli przedstawiciele działającego tam związku zawodowego.
Pracownicy zbierający śmieci strajkują też w innych francuskich miastach, m.in. w Nantes, Rennes czy Hawrze - informuje stacja franceinfo. I dodaje, że to jeden z największych strajków pracowników komunalnych we Francji w ciągu ostatnich 20 lat. W 2003 roku, kiedy to Francuzi również protestowali przeciwko reformie emerytalne, śmieci w Paryżu nie były wywożone przez trzy tygodnie.
Niewywiezione śmieci to pożywka dla sześciu milionów żyjących w Paryż szczurów. Jest ich dwa razy więcej niż mieszkańców - komentowano w radiu Europe 1. Sytuacja ta stwarza zagrożenie zdrowotne dla osób zbierających śmieci i całego społeczeństwa - ostrzega "Le Parisien".
Jak zauważa agencja AFP, na rosnące nawet przy największych atrakcjach Paryża góry śmieci i związany z tym odór narzekają też turyści. Część z nich popiera jednak przeciwników rządowej reformy emerytalnej.
Protesty będą trwały
Strajki pracowników komunalnych są jednym z elementów szerszej, trwającej od blisko dwóch miesięcy kampanii protestów przeciwko reformie, której głównym elementem jest podniesienie wieku emerytalnego. W kilku branżach, takich jak transport publiczny czy sektor rafineryjny, wtorek jest kolejnym dniem odnawialnego strajku prowadzonego od wtorku 7 marca. Na ulice francuskich miast wyszło wówczas 3,5 mln ludzi. Były to największe manifestacje od początku protestów.
Na środę koalicja związków zawodowych zapowiedziała kolejną falę strajków i demonstracji, która będzie się również wiązała z utrudnieniami w komunikacji, które z różną intensywnością trwają już od tygodnia. Francuski urząd lotnictwa cywilnego DGAC zaapelował do linii lotniczych o ograniczenie o 20 proc. planowanych na środę rejsów z paryskiego lotniska Orly.
Państwowe koleje SNCF zapowiedziały z kolei, że ograniczenia w ruchu będą zbliżone do tych z poniedziałku i wtorku. Kursować będzie tylko 60 proc. pociągów TGV, 40 proc. składów regionalnych i co trzeci pociąg międzymiastowy. Z zakłóceniami będzie też działać paryskie metro.
Rządowy projekt reformy emerytalnej został w sobotę przegłosowany we francuskim Senacie. Będzie teraz rozpatrywany przez wspólną komisję obu izb parlamentu, a w czwartek odbędzie się w nich decydujące głosowanie.
- Jestem pewna, że uda nam się zebrać większość konieczną do przegłosowania reformy - mówiła we wtorek premier Elisabeth Borne. Wspierająca prezydenta Emmanuela Macrona koalicja nie ma większości w parlamencie, dlatego musi liczyć na głosy prawicowej partii Republikanie, którzy są podzieleni w sprawie poparcia rządowego projektu.
Na emerytury wydają krocie
Obecnie Francja wydaje na emerytury 14,8 proc. PKB. W UE tylko Grecja i Włochy wydają na emerytury więcej - odpowiednio 15,7 proc. i 15,4 proc. PKB. Wydatki poniżej średniej unijnej, wynoszącej 11,6 proc. PKB, ponoszą Polska - 10,6 proc., Niemcy - 10,3 proc. i Rumunia - 8,1 proc. Najmniej wydaje Irlandia - 4,6 proc. PKB.
Wiek emerytalny we Francji należy do najniższych w Unii Europejskiej. Francuzi kończą aktywność zawodową średnio w wieku 62,3 lat – podawała agencja AFP, cytując dane Komisji Europejskiej. Średnio mieszkańcy UE przechodzą na emeryturę w wieku 63,8 lat. W Niemczech, we Włoszech, w Danii, a wkrótce też w Hiszpanii, wiek emerytalny to 67 lat, a w Wielkiej Brytanii - 66 lat. W Polsce dla kobiet wynosi on 60, a dla mężczyzn 65 lat.