Uber Eats będzie dostarczał jedzenie ze stacji BP. Na razie tylko w Krakowie
BP rozpoczyna współpracę z Uber Eats. Pilotaż rusza w Krakowie, docelowo akcja ma objąć wszystkie największe miasta.
Sieć BP testuje sprzedaż jedzenia na wynos z oferty Wild Bean Cafe. Pilotaż ruszył w Krakowie. Dowozem zajmie się Uber Eats – informuje serwis "Wiadomości handlowe".
Sieć informuje, że z czasem chce wprowadzić dostawę we wszystkich miastach, w których działa Uber Eats.
Sieć nie wprowadziła minimalnej kwoty zakupów. Koszt dostawy waha się od 5,99 do 9,99 zł, w zależności odległości i długości trasy dostawy. Jej przedstawiciele podkreślają, że nawiązanie porozumienia z Uber Eats to chęć dotarcia do konsumentów mimo ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa.
Dotychczas z Uber Eats współpracowały restauracje, po raz pierwszy zdecydowała się na to stacja paliw.
Obejrzyj: Niedziele handlowe. "Powinny wrócić na ten i kolejny rok"
W połowie marca, gdy restauracje dostały zakaz obsługiwania klientów w lokalu, bardzo popularne stało się dostarczanie jedzenia przez wyspecjalizowane firmy. Platformy są bardzo wygodne dla klientów. Z użyciem smartfona można zamówić jedzenie bez czekania na połączenie i bez rozmowy z przyjmującym zamówienie. Zwykle ceny zamawianych potraw są takie jak w menu danej restauracji. Więc z punktu widzenia klienta to najlepsze rozwiązanie. Jednak właściciele punktów gastronomicznych mają z tym spory problem. A wielu z nich przed pandemią nie serwowało dań z dowozem. Pisaliśmy o tym, że niektóre aplikacje pobierają bardzo wysokie prowizje za usługi – w skrajnych sytuacjach sięgają 37 proc. wartości zamówienia.
UOKiK skontroluje, czy nie dochodzi na tym polu do nadużyć.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl