Ukryli GPS w liście. Wyszła na jaw gigantyczna opieszałość poczty

Mieszkańcy podwarszawskiego Mysiadła miesiącami czekali na ważne listy, wysyłane do nich z sądów, od lekarzy czy z innych ważnych instytucji państwowych. Przesyłki dochodziły na miejscową pocztę, ale zamiast trafić do adresatów, zalegały na półkach.

Tomasz Sąsiada

Urząd Pocztowy w Mysiadle trudno nazwać za wzorcową placówkę. Brakowało pracowników, więc listy po prostu nie były roznoszone po miejscowości i okolicach. Poczta posypała sobie głowę popiołem i zmieniła swe postępowanie dopiero po dziennikarskim eksperymencie.

Sprawą zajęli się reporterzy TVN Warszawa. Jak czytamy w portalu, mieszkańcy Mysiadła od dłuższego czasu nie dostawali ważnych listów. Ktoś przez to nie pojechał do sanatorium, ktoś nie dostał wezwania do sądu, a chore dziecko straciło prawo do darmowych przejazdów do szkoły.

Co się działo z tymi listami? Co prawda dochodziły na pocztę w Mysiadle, ale budynku już nie opuszczały. Dziennikarze postanowili na własnej skórze przekonać się o opieszałości tej placówki. Wysłali więc z nieodległej miejscowości list zaadresowany do mieszkańca Mysiadła. Do środka włożyli nadajnik GPS, by łatwo dało się zlokalizować przesyłkę.

Przy jej wysyłaniu dziennikarze - którzy oczywiście nie ujawnili swej profesji - zostali poinformowani przez pracowniczkę poczty, że list powinien już następnego dnia roboczego powinna dotrzeć do adresata. I rzeczywiście, nazajutrz był już w placówce w Mysiadle.

Po tym, jak przeleżał tam dwa tygodnie, dziennikarze poszli w końcu zapytać, co się z nim dzieje. Najpierw naczelnik nie chciał rozmawiać, ale gdy pracownice dowiedziały się, że w środku jest GPS, szybko wzięły się do pracy i paczkę odnalazły.

Dyrektor regionu warszawskiego Poczty Polskiej wytłumaczył później reporterom, że wszystko przez problemy kadrowe na poczcie w Mysiadle. Placówka miała tylko jednego listonosza, na dniach miała zatrudnić drugiego.

- W codziennej pracy zdarza się, że nie wszystko działa tak, jakbyśmy chcieli. Jeden błąd ludzki pociąga za sobą kolejne. Negatywne konsekwencje wpływają na ocenę całej Poczty Polskiej, także tych pracowników którzy w sposób rzetelny wypełniają swoje obowiązki - wyjaśnia Justyna Siwek, rzecznik Poczty Polskiej.

- Działamy bez państwowych dotacji, zarobione pieniądze przeznaczamy zarówno na wynagrodzenia pracowników, jak też na niezbędne inwestycje, bez których nie moglibyśmy działać na rynku. Poczta Polska jest jedyną polską firmą kuriersko-logistyczną działającą na terenie Europy Środkowo Wschodniej, inni kluczowi gracze w tej branży to poczty: niemiecka, francuska, brytyjska i amerykańskie firmy kurierskie - zanacza. .

- Dokładamy starań, by świadczone przez nas usługi satysfakcjonowały naszych klientów - zapewnia rzecznik Poczty Polskiej.

Dwa tygodnie po wizycie dziennikarzy na poczcie sytuacja uległa już poprawie. Na półkach przestały zalegać listy, a adresaci zaczęli dostawać je na czas.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup