Popularna praktyka działkowców nielegalna. Urzędnicy kontrolują ROD
Polski Związek Działkowców apeluje do ustawodawcy o zmianę przepisów. Popularna praktyka wśród użytkowników Rodzinnych Ogrodów Działkowych okazuje się być nielegalna. PZD podkreśla, że urzędnikom zdarza się wchodzić na tereny ROD i sprawdzać, czy nie dochodzi do łamania prawa.
10.04.2024 | aktual.: 10.04.2024 08:15
Kilkadziesiąt tysięcy polskich działkowców ma w swoich ogródkach tzw. abisynki, czyli niewielkie pompy ręczne, które wbija się w ziemię. Urządzenia umożliwiają pobór wody z głębokości do kilku metrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miał zrujnować rodzinną firmę, a teraz ma 120 salonów i podbija rynek w Polsce - Marcin Ochnik
Urzędnicy kontrolują działki
W świetle prawa używanie studni abisyńskich bez pozwolenia jest legalne pod warunkiem, że właściciel abisynki jest także właścicielem działki i nie wydobywa więcej niż 5 m3 wody dziennie. Działek ROD nie można tymczasem kupić, są one udostępnione na zasadzie dzierżawy. To sprawia, że działkowicze muszą zdobyć pozwolenia wodno-prawne. Portal Samorządowy pisze, że zdobycie takiego pozwolenia jest bardzo czasochłonne i w praktyce użytkownicy ROD o nie nie występują.
Nielegalne korzystanie ze studni abisyńskich grozi karą grzywny albo aresztu. Przedstawiciele PZD powiedzieli Portalowi Samorządowemu, że przepisy nie są martwe, a urzędnikom zdarza się wchodzić na teren ogródków i szukać nielegalnych abisynek. Póki co, nie ma informacji, by ktokolwiek został ukarany.
Polski Związek Działkowców chce zalegalizowania pomp. Grupa posłów zrzeszonych w Parlamentarnym Zespole ds. Wspierania Rozwoju Rodzinnych Ogrodów Działkowych zadeklarowała, że będzie podejmować działania w tym kierunku i rozmawiać z Ministerstwem Infrastruktury.
Kary dla użytkowników ROD
Działkowicze muszą się jednak wystrzegać nie tylko pomp abisyńskich, instalowanych bez zezwolenia. Kary - w wysokości 1,5 tys. zł, grożą za brak czystość w obrębie nieruchomości. Identyczny mandat spotka osobę, która w miejscu ogólnodostępnym umieści nieprzyzwoity rysunek, napis lub ogłoszenie, lub używa nieprzyzwoitych słów.
Na niższą karę rzędu 500 zł narażają się osoby, które zanieczyszczają, lub zaśmiecają przestrzeń publiczną. Z kolei 1 tys. zł mandatu można otrzymać za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. W tym przypadku w grę wchodzi także nagana lub areszt.