rod

Urząd Miasta Warszawy opublikował mapę, na której Rodzinne Ogródki Działkowe określono jako "barierę architektoniczną". Działkowcy obawiają się, że ułatwi to przejęcie terenów przez deweloperów. Ministerstwo Rozwoju interweniowało w tej sprawie.

Szamba, które są na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych, podlegają takim samym kontrolom, jak te użytkowane przez właścicieli całorocznych domów. Gmina ma prawo do skontrolowania zarówno szczelności zbiornika jak i częstotliwości wywozu nieczystości. W przypadku ROD kary za naruszenia przepisów mogą być bardzo poważne.

Rodzinne ogrody działkowe, które ucierpiały w wyniku powodzi, mogą liczyć na pomoc Polskiego Związku Działkowców. Planowane jest uruchomienie specjalnego funduszu solidarnościowego. Środki mają pochodzić m.in. z dobrowolnych wpłat ROD nie dotkniętych katastrofą.

Ponad 30 działek położonych na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych na południu Warszawy ma zniknąć z powierzchni ziemi. Działkowcy mówią, że nic o tych planach nie wiedzieli i stają w obronie ROD, odpędzając robotników - pisze "Gazeta Wyborcza".

Polski Związek Działkowców zwrócił się z apelem do premiera Donalda Tuska o interwencję w sprawie ochrony rodzinnych ogrodów działkowych. - Realne jest ryzyko, że znaczną część ROD obejmą plany, które wykluczą ochronę przed likwidacją - czytamy w liście PZD.

Na portalach ogłoszeniowych roi się od ofert sprzedaży działek ROD w woj. pomorskim. Ceny są bardzo zróżnicowane. W jednym z ogłoszeń czytamy, że "piękną działkę" w Sopocie można nabyć za cenę podobną do kosztów zakupu kawalerki np. w Łodzi czy Poznaniu.

Działkowicze z Kartuz w woj. pomorskim przegrali walkę o swoje ROD-y. Tereny ogródków zostaną przeznaczone na zabudowę usługową. - Warto poświęcić te 16 ogródków dla kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców - stwierdził burmistrz miasta, Mieczysław Grzegorz Gołuński.

Rodzinne Ogródki Działkowe są popularnym rozwiązaniem dla mieszkańców miast. Za kawałek ziemi z altanką można słono zapłacić. Ceny w dużych miastach wahają się od kilku do kilkuset tysięcy złotych.

Losy Rodzinnych Ogrodów Działkowych właśnie się ważą. Część z nich może nie przetrwać reformy rządu PiS, dotyczącej planowania przestrzennego. Mimo to w sieci roi się od ofert sprzedaży praw do ogródków, a niektórzy życzą sobie za to nawet 200 tys. zł.

Gminy będą podejmować w najbliższym czasie decyzje dotyczące przeznaczenia terenów, na których leżą Rodzinne Ogrody Działkowe. To oznacza, że część ROD-ów może zostać zlikwidowana. Działkowicze są zachęcani do podjęcia działań, które mają przekonać samorządy do pozostawienia ogródków.

Kwoty, które trzeba wydać za zadbane i dobrze wyposażone ogródki działkowe, sięgają setek tysięcy złotych. Co istotne, po wydaniu takich pieniędzy kupujący nie staje się posiadaczem działki, a jedynie nabywa prawa do jej użytkowania. Nie zniechęca to jednak osób, które postanawiają zarobić na wzroście cen w ROD.

Osoby, które użytkują ogrody działkowe, cieszą się dużą autonomią, ale nie znaczy to, że każde ich działanie będzie zgodne z prawem lub regulaminem ROD. Za złamanie przepisów działkowiczom grożą grzywny idące w tysiące złotych.

Coraz większa grupa użytkowników ROD-ów nie interesuje się pielęgnowaniem swoich ogródków - pisze "Gazeta Wyborcza". Wzrost cen sprawił, że na rynku pojawili się spekulanci, którzy nabywają prawa do korzystania z ogródków, licząc wyłącznie na "odsprzedanie" ich w przyszłości z dużym zyskiem.

Samorządy wydadzą w tym roku miliony złotych na wsparcie prac remontowych i modernizację Rodzinnych Ogródków Działkowych. Tylko w województwie wielkopolskim do ROD-ów trafi w 2024 r. łącznie około 3 mln zł.

Polski Związek Działkowców twierdzi, że przyjęte w ubiegłym roku przepisy umożliwiają zabudowanie terenów ROD domami mieszkalnymi. PZD apeluje o zmianę statusu ogrodów działkowych. Resort rozwoju i technologii twierdzi, że taki problem nie istnieje i nie zamierza podejmować żadnych kroków.

W 2023 r. wprowadzono przepisy nakazujące gminom opracowanie do 2025 r. tzw. planów ogólnych gmin. Będą to dokumenty dzielące tereny należące do samorządów na strefy planistyczne. Zdaniem działkowców obecne przepisy dyskryminują rodzinne ogrody działkowe (ROD).

Po pracach w ogrodzie i na działce pozostają całe worki liści, gałęzi i innych pozostałości po roślinach. Jednak w świetle obecnych przepisów zarówno palenie liści, jak i gałęzi na działkach, jest zabronione. Oto oficjalny komunikat Polskiego Związku Działkowców.

Po pracach w ogrodzie i na działce pozostają całe worki liści, gałęzi i innych pozostałości po roślinach. Jednak w świetle obecnych przepisów zarówno palenie liści, jak i gałęzi na działkach jest zabronione i grozi za to surowy mandat. Jak prawidłowo pozbywać się odpadów zielonych z działki?

Po pracach w ogrodzie i na działce pozostają całe worki liści, gałęzi i innych pozostałości po roślinach. Jednak w świetle obecnych przepisów zarówno palenie liści, jak i gałęzi na działkach, jest zabronione i grozi za to surowy mandat. Jak prawidłowo pozbywać się odpadów zielonych z działki?

W lipcu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która likwiduje użytkowanie wieczyste. Wygląda na to, że PiS, zmieniając przepisy, zapomniał o setkach tysięcy Polaków. Działkowcy dalej nie będą mogli stać się właścicielami gruntów, które dzierżawią - informuje "Fakt".