Urzędy ratują TVP
Dochody Telewizji Publicznej z abonamentu topnieją z roku na rok. Okazuje się, że media publiczne żyją z abonamentu płaconego przez administrację państwową.
04.07.2012 | aktual.: 05.07.2012 17:01
Jak wskazuje "Rzeczpospolita", opłacany przez urzędy abonament radiowo-telewizyjny to zastrzyk finansowy dla publicznego radia i telewizji. Najwyższa Izba Kontroli po raz pierwszy sprawdziła, jak z obowiązku opłacania abonamentu wywiązują się urzędy. Pod lupę wzięto jedynie 2011 rok. Z danych wynika, że obowiązek swój spełnia jedynie 1,236 mln abonentów, podczas gdy zarejestrowanych w Polsce abonentów jest niemal 7 mln.
- To efekt kontroli finansów TVP, które okazały się katastrofalne głównie w wyniku nieściągalności opłat za abonament. Skontrolowaliśmy instytucje publiczne. Prywatnych podmiotów kontrolować nie możemy - powiedział "Rzeczpospolitej" Paweł Biedziak, rzecznik NIK.
Z kontroli wynika, że najlepszym płatnikiem za posiadane odbiorniki radiowe i TV jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Tylko w ubiegłym roku do kasy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odprowadził blisko 400 tys. zł. We wszystkich urzędach ZUS w całej Polsce jest 4,5 tys. odbiorników radiowych i 832 telewizory.
W przypadku Kancelarii Prezydenta do opłacenia jest 120 telewizorów i 169 odbiorników radiowych. Abonament z tego tytułu tylko w ubiegłym roku wyniósł 35,5 tys. zł. Niemal dwukrotność tej kwoty zapłaciła Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. W tym roku było to 66 tys. zł. W 2011 r. o 3 tys. zł mniej. Warto wspomnieć, że KPRM płaciła również za kilkadziesiąt odbiorników, których próżno szukać w biurach urzędników.
Kontrola w KPRM wykazała, że urząd nadpłacił do KRRiT ponad 11 tys. zł. O kwotę 179 tys. złotych zasiliła kasy mediów publicznych również Kancelaria Sejmu. Wpływy z abonamentu w 2011 roku wyniosły 470 mln zł. Warto wspomnieć, że jeszcze w 2007 roku było to aż 900 mln zł.