USA/Na Wall Street najpierw wzrosty, potem lekkie spadki

Poniedziałek na Wall Street przyniósł w pierwszej części handlu wzrosty, a technologiczny indeks Nasdaq przekroczył 5 tys. pkt i był blisko historycznego maksimum. W drugiej części notowań nastroje się pogorszyły i w efekcie sesja zakończyła się pod kreską.

13.04.2015 23:05

Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 80,61 pkt. (0,45 proc.) do 17.977,04 pkt.

S&P 500 stracił 9,63 pkt. (0,46 proc.) i wyniósł 2.092,43 pkt.

Nasdaq Comp. spadł o 7,73 pkt. (0,15 proc.) i wyniósł 4.988,25 pkt.

Indeks spółek technologicznych znalazł się w poniedziałek w pobliżu swojego historycznego maksimum na poziomie 5048,6 pkt, które osiągnął w trakcie bańki internetowej w 2000 r. W pobliżu historycznych rekordów jest również S&P 500. Ten indeks swój historyczny rekord wysokości osiągnął 2 marca tego roku, kiedy to w cenach zamknięcia wyniósł 2.117 pkt.

Amerykańscy inwestorzy giełdowi czekają na startujący na dobre w tym tygodniu sezon wynikowy w USA. Pierwsza tradycyjnie swój raport finansowy pokazała Alcoa. Producent aluminium wykazał lepszy od oczekiwań zysk netto, poniżej oczekiwań były jednak przychody spółki.

W tym tygodniu wyniki za pierwszy kwartał zaraportują między innymi Intel i Johnson & Johnson (we wtorek) oraz General Electric (w piątek). Raporty kwartalne pokażą też duże banki, w tym we wtorek: JPMorgan, Wells Fargo, w środę Bank of America, a w czwartek Goldman Sachs i Citigroup.

Analitycy w trakcie kilku ostatnich miesięcy, w obawie o negatywny wpływ umocnienia dolara oraz spowolnienie w gospodarce USA, wyraźnie obniżali prognozy zysków dla amerykańskich spółek w pierwszym kwartale.

Konsensus Bloomberga zakłada obecnie, że zyskowność spółek spadnie w pierwszych trzech miesiącach tego roku o ponad 5 proc. w ujęciu rdr. Bardziej optymistyczny jest konsensus przygotowany przez agencję Reuters, który zakłada spadek o blisko 3 proc.

Jeśli oczekiwania analityków się potwierdzą, będzie to pierwszy spadek zyskowności amerykańskich spółek od sześciu lat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)