Uważaj tam na drogach. Nawet Szwedzi nie wiedzą, że za to grozi mandat

Szwedzki portal carup.se opisuje przykład kierowcy, który zwolnił z 110 km/h do 50 km/h na dwupasmowej autostradzie, blokując ruch. Zgodnie z szwedzkim prawem, kierowca nie może bez uzasadnionego powodu jechać zbyt wolno, gwałtownie hamować lub w jakikolwiek sposób utrudniać jazdy innym kierowcom.

Za to wykroczenie w Szwecji grozi mandat w wysokości do 500 koron szwedzkich. W przeliczeniu na PLN po kursie średnim NBP z 2 sierpnia 2024 r. kwota ta wynosi ok. 185 złotych.

Jak czytamy w carup.se, większość kierowców irytuje się na tych, którzy jadą poniżej dozwolonej prędkości, co może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. "Władze przypominają, że wszyscy użytkownicy dróg muszą stosować się do zasad ruchu drogowego, aby zapewnić bezpieczeństwo na drogach" - przypomina szwedzki portal.

Jak pisaliśmy w WP Finanse, od dwóch lat kary za stwarzanie zagrożenia na polskich drogach są znacznie surowsze. Jak poinformował "Dziennik Gazeta Prawna", kierowcy, którzy przekraczają dozwoloną prędkość do 20 km/h, mogą spodziewać się mandatu w wysokości 200 zł. Przekroczenie prędkości do 30 km/h skutkuje mandatem 400 zł, a powyżej 30 km/h – 800 zł, który w przypadku recydywy może wynieść 1600 zł.

Przy przekroczeniu prędkości o ponad 50 km/h, mandat wynosi 1500 zł, a za ponad 70 km/h kara rośnie do 2,5 tys. zł. W tym ostatnim przypadku za powtórzenie wykroczenia można zostać ukaranym kwotą nawet 5 tys. zł.

Częstym błędem popełnianym przez kierowców jest również wyprzedzanie na przejściach dla pieszych lub bezpośrednio przed nimi. Od 1 stycznia 2022 r. w każdym z tych przypadków mandat wynosi 1500 zł i podlega prawu recydywy. Ponadto, za takie przewinienie można otrzymać do 15 punktów karnych.

Również za niewłaściwe zachowanie na przejazdach kolejowych przewidziane są wysokie kary. Przejeżdżanie pod zamykającymi się rogatkami lub ignorowanie czerwonego światła może kosztować kierowcę 2 tys. zł, a w przypadku recydywy kara ta może zostać podwojona.