W Belgii będą obniżone pensje szefów wielkich firm
W Belgii w najbliższych miesiącach zostaną znacznie obniżone pensje szefów wielkich firm, w których większościowe udziały ma państwo - poinformował w czwartek minister ds. przedsiębiorstw państwowych Paul Magnette.
12.01.2012 | aktual.: 12.01.2012 17:01
- Mamy czas kryzysu - nie można mówić, że będziemy dokonywać oszczędności, które dotkną grupy najbardziej narażone, a nie odbiją się na pensjach wielkich dyrektorów - powiedział Magnette.
Jego zdaniem należy zacząć od działań w przedsiębiorstwach, w których państwo ma większość udziałów. Jeśli chodzi o szefów firm prywatnych, to "kwestia pozostaje otwarta", ale - jak przyznał - wywoła "bardziej złożone kwestie prawne".
Minister oznajmił, że spotkał się ze wszystkimi szefami, których dotyczą planowane cięcia. "Uprzedziłem ich: +Oczekujcie tego, że wasze wynagrodzenia zostaną znacząco obniżone w najbliższych miesiącach+. Prawie wszyscy powiedzieli mi: +bardzo dobrze to rozumiem+. Dotyczy to firmy Belgacom (operator telekomunikacyjny - PAP), Narodowego Towarzystwa Kolei Belgijskich SNCB, (poczty) Bpost, (kontrolera lotniczego) Belgacontrol" - wskazał minister. Według agencji AFP, chodzi też o drugi co do wielkości bank Belgii, Dexia Banque Belgique, który został niedawno znacjonalizowany.
Magnette ocenił, że istnieją "nieprzyzwoite" rozbieżności między wynagrodzeniami. Wskazał: - Jak wyjaśnić listonoszowi czy kolejarzowi, że jego szef zarabia 80 razy więcej?.
Rząd belgijski premiera Elio Di Rupo ogłosił pod koniec listopada budżet oszczędnościowy na 2012 rok. Poparty przez wszystkie partie tworzące nowy rząd, a więc socjalistów, liberałów i chadeków budżet zakłada m.in. obniżenie deficytu poniżej 3 proc. PKB, czyli konieczność znalezienia oszczędności wysokości ponad 11 mld euro.
Ministrowie i deputowani do parlamentu Belgii zgodzili się na obniżkę swoich wynagrodzeń o 5 procent.