W Chinach, co trzeci menedżer to kobieta
Kobiety kończą ze świetnymi wynikami wyższe uczelnie, angażują się w swoją pracę i odnoszą sukcesy, mimo to nadal rzadko zajmują najwyższe stanowiska.
23.09.2011 | aktual.: 23.09.2011 16:38
Z badań Komisji Europejskiej wynika, że aż 89% członków władz spółek w Europie to mężczyźni. Wiele krajów stara się poprawić te statystyki i wprowadza regulacje gwarantujące kobietom określoną część miejsc na stanowiskach kierowniczych. Działania te oprócz wyrównania szans kobiet, mogą przynieść wymierne skutki ekonomiczne. Z badań McKinsey & Co wynika bowiem, że w latach 2007-2009 średnia rentowność firm, w których kobiety zajmują kierownicze stanowiska, była wyższa o 41% od tych, którymi zarządzali tylko mężczyźni.
W Europie jako pierwsza kwoty dające paniom 40% miejsc w radach nadzorczych spółek giełdowych, skarbu państwa i komunalnych wprowadziła Norwegia. Dzięki temu udział kobiet w radach wzrósł z 6,8% w 2003 r. do 40,3% w 2010 r. Podobne działania podjęto w Szwecji, Finlandii, Hiszpanii, Islandii, Holandii, we Włoszech, a niedawno także we Francji.
Również w Polsce kierowanie przedsiębiorstwami to domena mężczyzn. Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" przeanalizowała składy zarządów 400 z ponad 3 tys. dużych firm (zatrudniających ponad 250 osób). Jak się okazało tyko w 6,8% z nich kobiety zasiadają na stanowisku prezesa. W zarządach 10,3% spółek nie ma ani jednej kobiety, a w 30,5% w zarządzie zasiada tylko jedna pani.
Mogłoby się wydawać, że skoro kobiety mają utrudniony dostęp do władzy nawet w krajach rozwiniętych, to w państwach takich jak Indie czy Chiny ich sytuacja jest beznadziejna. Tymczasem w tych azjatyckich gospodarkach udział kobiet w kadrze zarządzającej największych spółek jest większy niż w Niemczech, Polsce czy Australii.
Jak wynika z raportu Sydney Morning Herald, w Chinach kobiety zajmują prawie 30% wysokich stanowisk menedżerskich, podczas gdy w Australii odsetek ten wynosi zaledwie 9%. W Indiach kobiety są prezesami w 11% największych firm (przy 3% w Australii i Niemczech). Droga na szczyt azjatyckich menedżerek rzadko jednak jest usłana różami.
Z badań, które przeprowadziły Sylvia Ann Hewlett i Ripa Rashid, wynika, że uprzedzenia związane z płcią nadal ograniczają karierę kobiet na rynkach wschodzących. W Chinach ponad jedna czwarta respondentów uważa, że kobiety są traktowane niesprawiedliwie w miejscu pracy. Wytrwałość i upór kobiet we wschodzących gospodarkach azjatyckich sprawiają jednak, że mimo tych trudności zajmują one najwyższe stanowiska częściej niż Europejki i Australijki.
ES