W ciągu roku na cudze dokumenty próbowano wyłudzić 321 mln zł

W ciągu ostatniego roku przy pomocy cudzych dokumentów złodzieje próbowali wyłudzić kredyty o łącznej wartości 321 mln zł. W razie utraty dowodu osobistego czy prawa jazdy dokument należy jak najszybciej zastrzec w jednej z kilkunastu tysięcy placówek bankowych - zaapelował Związek Banków Polskich.

19.08.2009 | aktual.: 19.08.2009 16:54

Zgłoszenie straty w systemie "Dokumenty zastrzeżone" uniemożliwia przestępcom wykorzystanie takiego dokumentu. ZBP przypomina, że z możliwości zastrzeżenia może skorzystać każdy, bez względu na to, czy ma rachunek bankowy, czy nie.

_ Dzięki zgłoszeniom do systemu, w ciągu ostatniego roku udało się zablokować wnioski kredytowe na łączną kwotę 321 mln zł. To ogromne pieniądze _ - poinformował dyrektor ds. marketingu Centrum Prawa Bankowego i Informacji Grzegorz Kondek. Dodał, że liczba ta obejmuje tylko dane z sektora bankowego.

Zaznaczył, że w ostatnich trzech kwartałach maleje liczba prób popełnienia przestępstwa przy pomocy cudzych dokumentów. Z danych CPBiI wynika, że w 2003 r. w sektorze bankowym odnotowano prawie 34 tys. takich prób, w ubiegłym roku było ich ok. 20 tys., a w pierwszym półroczu 2009 r. - nieco ponad 8 tys.

_ To oznacza, że przestępcy coraz bardziej boją się przychodzić do banków z wnioskami kredytowymi _ - powiedział Kondek. Dodał, że podobna tendencja jest widoczna także w innych branżach, w których funkcjonuje system "Dokumenty zastrzeżone": w wynajmie nieruchomości, wypożyczalniach samochodów, u operatorów telefonii komórkowej.

Dane centrum wskazują, że co miesiąc w systemie zastrzeganych jest średnio 15 tys. 111 dokumentów, a w sumie znajduje się w nim już 817 tys. 314 dokumentów.

Kondek poinformował, że aby zastrzec dokument, wystarczy zgłosić stratę w jednej z kilkunastu tysięcy placówek bankowych. Nie ma znaczenia, czy został on skradziony, czy zgubiony, albo czy właściciel ma rachunek bankowy. Zastrzegane powinny być przede wszystkim utracone: dowody osobiste, paszporty, prawa jazdy, książeczki wojskowe, karty pobytu.

_ W sytuacji gdy ktoś próbuje wykorzystać zastrzeżony dokument do wyłudzenia kredytu, od razu zostaje powiadomiona policja. (...) Dzięki temu, jesteśmy w stanie znacząco zmniejszać liczbę przestępstw związanych z wykorzystaniem cudzych dokumentów tożsamości _ - zaznaczył Kondek.

Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz powiedział, że osoba, która padła ofiarą przestępstwa z wykorzystaniem jej dokumentu, może odczuwać tego skutki bardzo długo. _ Latami musi się tłumaczyć, że to nie ona zaciągnęła kredyt, wypożyczyła samochód, wynajmowała mieszkanie, czy udzieliła poręczenia _ - powiedział. Dodał, że polskie dokumenty tożsamości są coraz bardziej pożądane przez przestępców poza krajem.

Zdaniem Pietraszkiewicza zdarzają się przypadki, że przestępcy posiadają akt notarialny, świadczący o tym, iż zostali upoważnieni do dokonania np. sprzedaży naszego samochodu, czy nieruchomości. _ Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego notariusze, podpisując upoważnienia nie sprawdzają w bazie ponad 800 tys. zastrzeżonych dokumentów, czy dokument, który poświadczają nie jest zastrzeżonym _ - powiedział.

Korzystanie z bazy zastrzeżonych dokumentów jest płatne. Wysokość opłaty zależy od liczby raportów otrzymywanych miesięcznie przez przedsiębiorcę. Najniższy abonament kosztuje 100 zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)