W delegacji unikaj autostrad
Firma, która pracownikowi jadącemu służbowo własnym autem zwraca opłaty za autostrady, nie zaliczy ich do kosztów. Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 5 lutego 2010 r.
08.02.2010 | aktual.: 16.03.2010 16:32
Uznał on, że pracodawca może zaliczyć do kosztów tylko zwrot obliczony na podstawie dystansu pokonanego przez pracownika jego samochodem (tzw. kilometrówki). Ma on więc zrekompensować nie tylko wydatki na paliwo i zużycie auta, ale także dodatkowe opłaty.
Wolno, ale za darmo
Na czym polega problem? Najłatwiej opisać go na przykładzie pracownika, który swoim samochodem jedzie w podróż służbową z Katowic do Krakowa. W obie strony pokona 160 km. Uwzględniając obecną stawkę za kilometr (dla aut o pojemności silnika ponad 900 cm sześc. wynosi ona 0,8358 zł), otrzyma 133 zł rekompensaty z tytułu używania prywatnego auta do celów służbowych. To firma może zaliczyć do kosztów. Jeśli jednak zdecyduje się oddać pracownikowi 32 zł, które zapłacił za autostradę, i np. 10 zł opłat parkingowych, to kwot tych nie może już uznać za koszt uzyskania przychodów.
Co to znaczy używanie
Sprawa dotyczyła wniosku o interpretację. Wystąpiła z nim spółka, której pracownicy wykorzystują należące do niej samochody. Zdarza się jednak (np. gdy pojazd firmowy jest popsuty), że pracownik jedzie w delegację własnym autem. W związku z tym powstała wątpliwość, jak interpretować art. 16 ust. 1 pkt 30 ustawy o CIT. Stanowi on, że nie są kosztem wydatki na rzecz pracowników z tytułu używania przez nich samochodów na potrzeby podatnika:
w celu odbycia podróży służbowej - w wysokości przekraczającej kwotę ustaloną z zastosowaniem stawek za kilometr przebiegu,
w jazdach lokalnych - w wysokości przekraczającej miesięczny ryczałt albo kwotę wynikającą z ewidencji przebiegu.
Spółka poprosiła o wyjaśnienie pojęcia “koszty używania samochodu".
Zadała też drugie pytanie. Wskazała, że w sytuacjach awaryjnych nie wyklucza wynajmu samochodów z wypożyczalni. Chciała wiedzieć, czy do opłat z tego tytułu mają zastosowanie ograniczenia zawarte w art. 16 ust. 1 pkt 51 ustawy o CIT. W myśl tego przepisu nie uważa się za koszty podatkowe wydatków z tytułu używania na potrzeby działalności gospodarczej samochodów osobowych niestanowiących składników majątku podatnika - w części przekraczającej limit wynikający z przebiegu. Chodziło więc o wyjaśnienie, czy pojęcie “koszty używania samochodu" obejmuje opłaty za ich wynajem (spór nie dotyczył leasingu - tu przepisy wyraźnie wyłączają konieczność prowadzenia ewidencji przebiegu i stosowania ograniczeń z tym związanych).
Zdaniem spółki w pojęciu tym nie mieszczą się ani wydatki na wynajem, ani opłaty za autostrady i parkowanie. To dlatego, że ograniczenie dotyczy tylko wydatków na eksploatację auta. Pozostałe wydatki firmy należy więc kwalifikować do kosztów, badając jedynie ich związek z przychodami. Decyduje zatem tylko definicja kosztów zawarta w art. 15 ust. 1 ustawy o CIT. Innych ograniczeń nie należy brać pod uwagę.
Stanowisko Izby Skarbowej w Warszawie było odmienne. Sprawa trafiła więc do sądu.
Rozstrzygnięcie sądu
- Koszty używania samochodów należy rozumieć jako wydatki na ich eksploatację, np. paliwo, żarówki itp. Art. 16 ust. 1 pkt 30 i 51 mają charakter wyjątków od ogólnej reguły, zgodnie z którą wydatki poczynione w celu uzyskania przychodu są kosztem. Nie można interpretować ich rozszerzająco - powiedział Krzysztof Baranowski, radca prawny reprezentujący podatnika. Dodał, że nie ma powodu, aby opłaty za autostrady i parkingi dotyczące samochodów leasingowanych były traktowane korzystniej, niż gdy związane są z podróżą służbową prywatnym autem pracownika lub pojazdem z wypożyczalni.
Sąd uchylił interpretację, ale tylko częściowo zgodził się ze spółką. Uznał, że opłaty za wynajem aut należy zaliczać do
kosztów bez ograniczeń wynikających z przebiegu. Nie są to bowiem koszty używania pojazdu, ale opłaty za udostępnienie. Co do zasad rozliczania opłat za autostrady i parkowanie zgodził się z izbą skarbową. Kwoty te są ściśle powiązane z używaniem samochodu i mogą być zaliczane do kosztów tylko w ramach limitu wynikającego z liczby przejechanych kilometrów (sygn. III SA/Wa 1502/09). ∑
Opinia
Piotr Chmieliński, doradca podatkowy w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy
Przepisy nie definiują pojęcia używania samochodu. Jednocześnie art. 16 ust. 1 pkt 30 ustawy o CIT, jako wyjątek od zasady zaliczania do kosztów wydatków poczynionych w celu osiągnięcia przychodu, nie powinien być interpretowany w sposób rozszerzający. Przepis ten z założenia miał dotyczyć tylko wydatków na eksploatację samochodu związaną z podróżą służbową. Celem przyznania pracownikowi ryczałtu za podróż służbową jest przecież zrekompensowanie zużycia samochodu oraz kwot zapłaconych za paliwo, a nie innych wydatków. Wynikająca z wyroku wykładnia prowadzi do nierównego traktowania dwóch osób, które w podróży służbowej pokonają ten sam dystans, ale tylko jedna z nich poniesie dodatkowe opłaty za autostrady. Zapewne to nie ostatni wyrok w takiej sprawie. Wraz z budową nowych odcinków autostrad i rozszerzaniem stref płatnego parkowania problem będzie powracał.
Konrad Piłat
Rzeczpospolita