W Libii przywrócono spokój - przewodniczący parlamentu

23.02. Trypolis (PAP) - Przewodniczącego Powszechnego Kongresu Ludowego (libijskiego parlamentu) Muhammad az-Zwai oświadczył we wtorek wieczorem na konferencji prasowej, że...

23.02. Trypolis (PAP) - Przewodniczącego Powszechnego Kongresu Ludowego (libijskiego parlamentu) Muhammad az-Zwai oświadczył we wtorek wieczorem na konferencji prasowej, że "przywrócono spokój w większości wielkich miast, a siły bezpieczeństwa i wojsko zajęły swoje poprzednie pozycje".

Zwai potwierdził wcześniejsze informacje o powołaniu komisji, która zajmie się wyjaśnianiem okoliczności aktów przemocy, do których doszło podczas demonstracji wymierzonych przeciwko Muammarowi Kadafiemu.

Powołanie takiej komisji zapowiedział w poniedziałek, w wystąpieniu telewizyjnym, syn Kadafiego Seif al-Islam.

Przewodniczący parlamentu powiedział natomiast, że "obecne warunki nie pozwalają na zwołanie posiedzenia parlamentu w celu przedyskutowania planu reform" zapowiedzianych przez Seifa al-Islama. Mówił on o zreformowaniu przepisów dotyczących wolności prasy, kodeksu karnego, organizacji społeczeństwa obywatelskiego i uchwaleniu konstytucji.

Podczas tej samej konferencji prasowej przedstawiciel dowództwa wojsk lotniczych Dżebril El Kadiki poinformował o zbombardowaniu magazynów broni i amunicji "położonych w rejonach pustynnych, na których nie ma ludności".

Według jego słów, zbombardowane zostały magazyny w rejonie Al-Baid, Ajdabija i Al Gueriet na południu kraju oraz w pobliżu Zenten i Mezda na południowym zachodzie.

Seif al-Islam również mówił w poniedziałek o bombardowaniu z powietrza magazynów broni i amunicji położonych z dala od terenów zurbanizowanych. Zaprzeczył równocześnie informacjom, według których armia bombardowała Trypolis i Bengazi.

Zdaniem obserwatorów wydarzeń w Libii, celem tych akcji jest prawdopodobnie zapobieżenie dostania się broni w ręce protestujących.

Według danych oficjalnych, w zamieszkach, które towarzyszyły rewolcie w Libii, śmierć poniosło 300 osób: 242 cywilów i 58 żołnierzy. (PAP)

jm/ jtt/

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)